„Już tu marzę, ale może lotnisko w Wilnie stałoby się lotniskiem Čiurlionisa, tak jak Polacy mają Chopina, a Włosi Leonarda da Vinci” – powiedziała Gabriele Žaidyte, doradca premiera ds. kultury.
Podkreśliła jednak, że komisja rządowa nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie możliwych pomysłów i ich realizacji. Pierwsze posiedzenie planuje się w grudniu. Komisja ds. upowszechniania nazwiska i dziedzictwa twórczego M. K. Čiurlionisa składać się będzie z ekspertów z różnych dziedzin, a na jej czele stanie premier Ingrida Šimonyte.
Pomysł nadania wileńskiemu lotnisku imienia M. K. Čiurlionisa pojawił się kilka lat temu, ale wówczas decyzja nie została podjęta.