Polka z Mejszagoły – fenomen litewskiego internetu

„Zawsze chciałam być rozpoznawalna“ - mówi Dominika Matveiko, uczennica 11 klasy w mejszagolskiej Szkole Średniej im. Prałata Józefa Obrembskiego. Nastolatka ma 17 tysięcy followersów (czyli osób stale obserwujących profil użytkownika) w portalu społecznościowym ask.fm, 12 tysięcy fanów na Facebooku, 2 tysiące obserwujących kanał na Youtube, na którym...nie ma jeszcze ani jednego filmiku, tysiące polubień pod każdym wpisem i 70 tysięcy pytań od wielbicieli, na które jeszcze nie zdążyła odpowiedzieć.

Małgorzata Kozicz

Kiedy Dominika jedzie autobusem albo idzie do sklepu, podążają za nią grupki zafascynowanych nastolatków. Fani podchodzą na ulicy, żeby zrobić sobie z nią zdjęcie. Otagowanie (oznaczenie) na swoim zdjęciu Dominiki Matveiko gwarantuje wysyp like’ów i komentarzy w stylu „Ale ci zazdroszczę!”. Pod zdjęciami roi się od określeń w stylu: fajna, wspaniała, doskonała. Litewscy fani obdarzyli Dominikę ksywką „Tobulenko” – jest to miks jej nazwiska i litewskiego wyrazu „tobula” (doskonała).

Na Facebooku powstał fanpage „Matveikeriai”, w całości poświęcony uwielbianiu Dominiki. Są tam wyłącznie jej zdjęcia, a użytkownicy rozmawiają o swojej idolce, urządzają quizy na jej temat, prowadzą dyskusje.

Panie na poczcie w Mejszagole są zmęczone. Codziennie muszą dźwigać paczki z całego świata. To fani Dominiki wysyłają jej prezenty. Listy, cukierki, maskotki, własnoręcznie wykonane jej portrety. Wielbiciele nie muszą znać adresu. Piszą po prostu „Dominika Matveiko, Mejszagoła”.

Prezentujemy wywiad z wileńskim fenomenem litewskiego internetu.

zw.lt: Podobno popularna zostałaś po tym, jak zrobiłaś własnoręcznie koszulkę i wysłałaś ją do Justina Biebera. A on założył ją na jednym z koncertów…

Dominika Matveiko: Nie, w ogóle czegoś takiego nie było! Wszystko zaczęło się od strony internetowej ask.fm, na której młodzież odpowiada na pytania innych użytkowników. Najczęściej są to anonimowe pytania. Zrobiłam sobie ankietę. Na początku odpowiadałam poważnie. Później zrozumiałam, że jednak nie jest to zbyt poważne miejsce i zaczęłam po prostu żartować. Stopniowo coraz więcej osób zaczęło mnie obserwować. Obecnie mam ponad 17 tys. folowersów i ponad pół miliona like’ów. Na Facebooku obserwuje mnie ponad 12 tys. osób. Teraz, kiedy idę po ulicy, ludzie zapraszają mnie do wspólnego zdjęcia. Dostałam też zaproszenia na wywiady od litewskiej prasy, ale na razie nic z tego nie wyszło.

Teraz, kiedy idę po ulicy, ludzie zapraszają mnie do wspólnego zdjęcia

Czyli Twoja popularność przeniosła sie z internetu do prawdziwego życia? Jak to odbierasz?

Mieszkam w Mejszagole. Tam wszyscy mnie znają od dzieciństwa, więc raczej nikt nie reaguje dziwnie. Kiedy jednak bywam w mieście, na przykład w „Akropolu“, to ludzie spoglądają na mnie, idą za mną, witają się, coś mówią, proszą o zdjęcie.

Podobno dostajesz również mnóstwo paczek?

Tak.

Co ci najczęściej wysyłają?

Listy, cukierki. Otrzymałam nawet listy z Norwegii i Niemiec. Mam specjalne pudło na te przesyłki. Wszystkie listy są bardzo ciekawe. Ludzie wysyłają zdjęcia, rysunki, są nawet moje portrety.

Czy taka popularność jest przyjemna? Czy była oczekiwana?

Zawsze chciałam być kimś rozpoznawalnym. Pamiętam, że kiedyś w szkole mieliśmy lekcję kariery i trzeba było napisać na kartce: jak wyobrażamy swoją przyszłość? To po prostu napisałam, że chcę być znana. Chcę być rozpoznawalna na ulicy, żeby ludzie znali moje imię. Po miesiącu założyłam swój profil na ask.fm i tak się wszystko zaczęło. Czy to jest przyjemne? Wszystko ma swoje plusy i minusy. Czasami myślę, po co to wszystko zaczęłam. Bo może to być bardzo nieprzyjemne. Nie wszyscy przecież mnie lubią. Czasami chcę po prostu pobyć z przyjaciółmi. Siedzimy w jakiejś restauracji, a tu przychodzą jakieś osoby i stoją obok. Wtedy nawet nie wiem, co mam im powiedzieć.

I jak wtedy reagujesz?

Najczęściej proszą o zdjęcie. Zawsze się zgadzam . Jeśli mają jakieś pytanie to odpowiadam. Nigdy nie powiedziałam im, że nie mam czasu.

Chcę być rozpoznawalna na ulicy, żeby ludzie znali moje imię

Ale zdarzały się również mniej miłe spotkania i komentarze?

Tak, zdarzały się. Kiedyś siedziałam w McDonaldzie i czekałam na swoją koleżankę. Było dużo ludzi. Spoglądali na mnie i raptem ktoś głośno komentuje: o, jestem popularna to posiedzę sama. Wtedy było naprawdę nieprzyjemnie. Innym razem byłam na imprezie noworocznej i pewna dziewczyna zaczęła mnie wyśmiewać. Nie chciałam z nią się kłócić, po prostu wyszłam. Plusów jest jednak więcej niż minusów.

A jak zareagowali na Twoją popularność rodzice, koledzy, nauczyciele w szkole?

Nie wiem, jak jest z tatą. Nigdy z nim o tym nie rozmawiałam. Nawet nie wiem, czy wie o tym wszystkim. Mama natomiast wie i wszystko dokładnie obserwuje. Czyta wszystkie komentarze. Tego nawet ja nie robię. Bo ci, którzy mnie nie lubią wypisują w internecie różne nieprzyjemne rzeczy. Ja tego nie czytam. Mama czyta i boi się, aby mi czegoś nie zrobiono. Chyba z jednej strony cieszy się, a z drugiej nie bardzo. W szkole nigdy nie miałam zbyt dużo przyjaciół. Nikt nie robi sensacji z mojej popularności.

Jak wygląda Twój kontakt z fanami w internecie?

Nie jestem w stanie wszystkim odpisać. W ask.fm mam około 70 tysięcy pytań, na które nie odpowiedziałam. Mam dwa profile na Facebooku: jeden dla przyjaciół, a drugi publiczny. Więc kiedy otwieram swój profil to zawsze mam z 20 nowych wiadomości. Czasami odpisuję, ale po prostu nie nadążam.

Czy masz jakieś konkretne plany, jak wykorzystać tę popularność?

Zawsze chciałam pracować w dziennikarstwie. Mam nadzieję, że ta moja popularność pomoże mi. Może uda się nawiązać współpracę z telewizją. Są przykłady, że ludzie z internetu trafiali do telewizji.

Czy istnieją granice, poza które nie posuniesz się w swojej internetowej działalności?

Oczywiście, że są. Nigdy nie obrażam innych. Znam na przykład dużo przypadków, kiedy ktoś wkładał czyjeś zdjęcie, a później się z niego śmiał. Sądzę, że tak nie wolno robić, bo wszystko co robimy, wraca do nas. Poza tym w ogóle nie używam alkoholu, bo to jest głupie. Ne byłoby dobrze, gdyby ktoś mnie w klubie zobaczył pijaną. Z tego co wiem, jestem przykładem dla wielu dziewczynek. A ja nie chcę być złym przykładem. Staram się pokazać tylko z dobrej strony.

Staram się pokazać tylko z dobrej strony

W jednym z postów podkreśliłaś, że jesteś Dominika a nie Domynika. Czy polskość dla Ciebie jest ważna?

Tak. Bardzo często, nawet na ask.fm, ludzie próbują ukryć swoje pochodzenie. Ja zawsze o tym mówiłam. Chociaż były też negatywne wypowiedzi na temat mojej narodowości. Bo ludzie kierują się stereotypami. Czasami pytają na przykład, skąd znam litewski? Czy moi rodzice mówią po litewsku? A ja, mimo że uczę się w polskiej szkole, zajęłam drugie miejsce na olimpiadzie z litewskiego. Początkowo próbowałam tym osobom tłumaczyć, że znikąd nie przyjechaliśmy, że mieszkamy tu od wieków. I nie jest tak, że Polak to zły człowiek. Później jednak zrozumiałam, że i tak nic im nie udowodnię. Więc po prostu zaczęłam żartować. Jeśli kiedyś zostanę popularna, to będę się starać zwalczyć te wszystkie głupie stereotypy.

A jak jest z nauką? Widzieliśmy twoje posty, w których piszesz: jest druga w nocy, poradźcie jak jutro wstać do szkoły...

W 10 klasie z egzaminów miałam trzy dziesiątki. Jeśli się czegoś chce, zawsze można to osiągnąć. W szkole zawsze biorę udział we wszelkich konkursach, w olimpiadach, zarówno z języka polskiego, jak i litewskiego…

Jakie jeszcze masz zainteresowania? Czy może internet zajmuje zbyt wiele czasu?

Mam. Postanowiłam, że chcę podróżować. Z rodzicami zwiedziłam wiele krajów. Następnym latem wybieram się z przyjaciółką do Wielkiej Brytanii. Chciałabym zwiedzić Włochy, Rosję, Stany Zjednoczone, Azję…Będę filmowała swoje podróże i wkładała wideo do youtube’a.

Nie jest tak, że Polak to zły człowiek

Czy możesz powiedzieć, jak jest z twoim życiem osobistym? Masz chłopaka?

Nie, nie mam. Nie jestem przekonana, czy jest mi potrzebny w moim wieku. Zresztą nie wiem, czy miałabym czas na chłopaka. Bo jeśli zacznę pracować z wideo, to będę miała dużo pracy.

Czyli praca jest dla Ciebie ważniejsza niż życie osobiste, niż miłość?

Miłość przyjdzie później. Teraz chcę robić to co lubię. Zresztą to jest też część mego życia osobistego.

Popularność internetowa bywa krótkotrwała. Czy jesteś przygotowana, że pewnego dnia przestaniesz być popularna?

Mam nadzieję, że tak się nie stanie. A jesli już, to znajdę inny sposób, by otrzymać uwagę.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej