
Jest to portal internetowy, za pomocą którego są udzielane konsultacje związane ze stylem i wyglądem. Za pośrednictwem platformy wirtualnej profesjonalni konsultanci udzielają porad klientom. Przed wyjazdem do Londynu Markiewicz studiował w filii wileńskiej UWB. Następnie studiował grafikę komputerową i multimedia w Białymstoku.
Dorota Skoczyk, zw.lt: Jak długo mieszkasz za granicą? Co skłoniło Cię do wyjazdu?
Stanisław Markiewicz: Po ukończeniu studiów w Białymstoku wróciłem na Litwę, znalazłem pracę programisty i przez parę lat mieszkałem w Wilnie. Postanowiłem jednak wyjechać do innego państwa, żeby zdobyć więcej doświadczenia zawodowego, poznać z bliska życie oraz ludzi w innych krajach, poznać i zrozumieć różne kultury. Znalazłem pracę programisty w Londynie i mieszkam tutaj już prawie 2 lata, z czego sześć miesięcy mieszkałem w Cambridge.
Jak powstał pomysł stworzenia strony konsultacyjnej StyleSensei?
W Anglii poznałem swoją obecną dziewczynę, Beatę. Ponieważ mieszkała w Cambridge, a ja w Londynie, przez jakiś czas razem spędzaliśmy tylko weekendy. Pewnego wieczoru, gdy siedzieliśmy w parku i dyskutowaliśmy o zdrowym odżywianiu, sporcie, stylu życia i wyglądzie człowieka, uświadomiliśmy sobie, jak wiele dostępnych źródeł zawiera często sprzeczną informację odnośnie tych samych kwestii. Wpadliśmy na pomysł, że świetnie byłoby, gdyby była możliwość bezpośredniej konsultacji u specjalisty za niewielką opłatę. W taki sposób powstała myśl stworzenia platformy konsultacyjnej, do czego się wkrótce zabraliśmy. Pierwotnie to miał być uniwersalny system konsultacyjny, lecz stwierdziliśmy, że należy zacząć od czegoś bardziej określonego, a z czasem rozszerzyć zakres konsultacji. Wybraliśmy konsultacje stylistyczne. Styl jest ważną częścią prezentacji każdej osoby, często błędy popełniane w stylu mają wpływ na nasze powodzenie w życiu. Poza tym jest to z wiązane również z tym jak osoba czuje się odnośnie własnego wyglądu, czy jest z niego zadowolona czy potrzebuje zmian.
Na początku nie myśleliśmy jednak o konsultowaniu stylu, tylko o poradach dietologa pod nazwą FitSensei. Jednak do tego typu konsultacji jest potrzebna bardziej dogłębna analiza klienta oraz przynajmniej kilkumiesięczny program, dlatego na początku zdecydowaliśmy się konsultować styl.
Na czym polega konsultacja?
Kontakt z profesjonalnym konsultantem dla klienta ułatwia korzystanie z platformy wirtualnej: osoba formułuje konkretne pytanie, ma możliwość załączenia kilku zdjęć. Zwykle po kilku godzinach może spodziewać się odpowiedzi specjalisty. Chcieliśmy też, żeby usługa była dostępna dla większości osób, również finansowo, oraz żeby nie było czasochłonne.
Kto najczęściej chce skorzystać z konsultacji?
Ponieważ projekt jest bardzo świeży – ma dopiero kilka tygodni, nie posiadamy jeszcze konkretnych statystyk. Widzimy natomiast, że na portalu StyleSensei aktywnie rejestrują się ci, do których była skierowana reklama, jak będzie później- trudno powiedzieć. Zauważyliśmy również, że obecnie zwraca się do nas podobna liczba mężczyzn i kobiet, chociaż oczekiwaliśmy, że kobiet będzie znacznie więcej. Na stronie mamy także bezpłatny blog, gdzie każdy użytkownik może zostawić swój wpis, a opublikowane wpisy są udostępniane w internecie bezpłatnie. Tę część również chcemy rozwijać.
Czy masz zamiar popularyzować projekt również na Litwie?
W najbliższym czasie takiego zamiaru nie mam, ale gdy projekt rozwinie się do systemu uniwersalnych konsultacji, obejmujących różne obszary życia, myślę że zabierzemy się za popularyzowanie projektu w innych państwach.
Ile osób pracuje nad projektem?
Ponieważ jestem programistą, w większości platformę potrafiłem stworzyć samodzielnie, lecz w tworzeniu projektu brał udział również mój brat Paweł oraz projektant Władysław z naszej drużyny Pixsens. Platforma konsultacyjna to tylko część projektu, a dokładniej tylko jego początek. Po stworzeniu platformy zajęliśmy się z Beatą szukaniem najlepszych konsultantów. Wybieraliśmy spośród 150 kandydatów i zajęło to nam ponad 2 miesiące. Przy okazji poznaliśmy mnóstwo świetnych specjalistów i po rozmowach i testach wybraliśmy trzech najlepszych. Więc obecnie nad rozwojem projektu pracuję ja i Beata, a usługi świadczą 3 świetni styliści: Caragh, Esohe oraz Jamilah. Czyli obecnie nasza drużyna liczy 5 osób. Jesteśmy w trakcie poszukiwania kierownika do spraw marketingu projektu StyleSensei.
Jakie kwestie najczęściej interesują ludzi?
Najczęściej ludzie chcą skonsultować ze specjalistą własne pomysły albo pragną pewnych zmian w życiu, w swoim stylu i wyglądzie. Często też człowiek chce jakichś zmian, ale sam nie wie co powinien zrobić, żeby wyglądać tak, jak chce. W takim wypadku otrzymuje on konkretną propozycję lub kilka wariantów na podstawie swojego zapytania, analizy profilu, załączonych zdjęć oraz współczesnych trendów. Nieraz w efekcie klientowi towarzyszy pewne zaskoczenie: konsultacja zawiera w sobie nie tylko porady stylistyczne, ale także elementy psychologii oraz propozycję spojrzenia na siebie z innej strony. Chodzi również o zmianę stylu życia i bardziej dogłębną pracę z samym sobą.
Czy swoją przyszłość chcesz powiązać z Londynem, czy jakimś innym miejscem?
Nie mam oczywiście zamiaru przez całe życie mieszkać w Londynie. Nie jest to miasto moich marzeń, ponieważ jest tu dosyć brudno, powietrze jest bardzo zanieczyszczone i… czas płynie tu szybciej niż gdziekolwiek indziej. Z drugiej strony, tutaj ciągle coś się dzieje i każdy może znaleźć coś dla siebie: podobnych do siebie ludzi, ciekawe zajęcia, ofertę kulturalną, możliwości zawodowe. Jest tu mnóstwo ludzi i wiele możliwości. Czasem żartuję, że idealny scenariusz wyglądałby następująco: biznes w Londynie, dom w egzotycznym kraju, a czas wolny spędzałbym z rodziną w Niemenczynie. Może pewnego dnia uda się to osiągnąć.
Jak uważasz, czy projekt spotkałby się z zainteresowaniem na Litwie?
Myślę że na Litwie, podobnie jak i w każdym innym państwie znajdzie się sporo ludzi, którzy chętnie skorzystają z takich usług. Bez wątpliwości znajdą się również tacy, którzy powiedzą że to nie jest potrzebne.
Czy w Londynie często trzymasz się z Litwinami, Polakami z Litwy?
Większość moich przyjaciół w Anglii to Polacy lub Litwini, gdyż pracuję w takim kolektywie. Polaków z Litwy spotykam bardzo rzadko, ale z Polski często. Chyba zależy od tego, w jakich miejscach się przebywa. Chodzimy z Beatą na polskie msze, więc zapoznaliśmy się ze scholą w Cambridge i graliśmy z nimi w kościele przez ostatni rok – świetne towarzystwo utalentowanych ludzi. Za 2 lata życia w UK miejsce zamieszkania zmieniłem aż siedem razy, więc ludzie wokół mnie również się mieniają. W samym Londynie rzadko ktoś zatrzymuje się na długo, ponieważ wynajem mieszkania jest bardzo drogi i jest ciągle jest wielki ruch, co jest męczące.
Jak uważasz, co powinno zmienić się w państwie litewskim, żeby zmniejszyła się emigracja?
Przede wszystkim należałoby stwarzać lepsze warunki dla rozwoju drobnej przedsiębiorczości i działalności indywidualnej mieszkańców. Co prawda, powodem mojej emigracji, podobnie jak moich przyjaciół i znajomych, nie były niedobre warunki życia na Litwie. Największa różnica, jaką zauważyłem pomiędzy życiem na Litwie i życiem w Londynie, to postawa ludzi wobec siebie nawzajem. Tutaj, chociaż jestem świadomy że to pewnego rodzaju iluzja, czuję się bezpieczniej i chociaż angielska kultura jest mi obca, czuję się bardziej doceniany przez otoczenie. Być może po części dlatego, że ludzie są znacznie bardziej pozytywni i wspierają siebie nawzajem, zamiast ciągłej krytyki, co jest częstym zjawiskiem na Litwie.
Dużo osób chciałoby pracować niezależnie, realizować swój pomysł. Co poradziłbyś osobom, które mają pomysł, ale nie mogą się odważyć na jego realizację?
Na danym etapie projekt jeszcze nie jest moim jedynym źródłem dochodu i nie uważam że jestem osobą która powinna udzielać rad innym. Mogę jednak podzielić się własnym doświadczeniem. Na początku realizacji jakiegokolwiek projektu radziłbym wyznaczyć cel, który by był w pełni zgodny z własnymi poglądami i dążenie do którego sprawiałoby przyjemność – to jest najważniejsze. A dalej należy rzeczywiście zrobić wszystko, co jest w naszych siłach, aby ten cel osiągnąć. Nie warto bać się niepowodzenia, ponieważ to właśnie na błędach jest zbudowane nasze doświadczenie. Nie warto zapominać, że wcześniej czy później pojawią się też momenty słabości, które trzeba cierpliwie przetrwać. Także należy nauczyć się odpowiednio reagować na krytykę i na zdanie innych osób, a raczej nie poddawać się negatywnym nastrojom. Bardzo często ci, którzy na początku się śmieją, zaczynają nagle wyrażać poparcie gdy widzą, że coś zaczyna ruszać i ma sens.
Więcej o projekcie można dowiedzieć się na stronie www.stylesensei.co.uk