Polacy na marszu z okazji Dnia Niepodległości Litwy

Kilka tysięcy osób przemaszerowało aleją Giedymina z okazji Dnia Niepodległości Litwy. Tradycyjnie na marszu nie zabrakło Polaków, którzy z polskimi i litewskimi flagami wspólnie maszerowali ulicami Wilna.

zw.lt

„Musimy tutaj być. 11 marca 1990 r. pod Aktem Niepodległości Litwy podpisało się czterech Polaków. Czterech sygnatariuszy było Polakami. Więc musimy tutaj być razem z naszymi braćmi Litwinami, bo to jest nasze święto – dzień urodzin naszej ojczyzny” – powiedział zw.lt Aleksander Radczenko z Polskiego Klubu Dyskusyjnego.

Polski Klub Dyskusyjny od kilka lat zaprasza litewskich Polaków do przyłączenia się do nieformalnej inicjatywy apolitycznego marszu aleją Giedymina.

Polskich uczestników marszu przyszli przywitać posłowie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Tadeusz Aziewicz (Platforma Obywatelska), Tomasz Latos  (Prawo i Sprawiedliwość) oraz Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna).

Pod polskimi flagami maszerowali m.in. Dariusz Żybort, Adam Błaszkiewicz, Czesław Okińczyc. Dołączyli również Litwini, jak tłumacz Leonardas Vilkas oraz pisarz Herkus Kunčius.

„To jest dzień odrodzenia państwa, w którym mieszkamy. I ma stać się naszym świętem, jeżeli dla kogoś jeszcze nie jest. Dlatego zachęcam młodzież i sam jestem tutaj każdego roku” – powiedział zw.lt Adam Błaszkiewicz, dyrektor Gimnazjum Jana Pawła II, który przybył wraz z grupą uczniów oraz nauczycielem historii gimnazjum Wiktorem Łozowskim.

„Na marszu jestem po raz trzeci. Jestem Polką i obywatelką Litwy, dlatego tutaj jestem” – podkreśliła nauczycielka Halina Borawska.

Nie zabrało też gości z Polski. „Mam wyrzuty sumienia, że nie byłem 16 lutego na 100. rocznicy niepodległości Litwy. Wydaje mi się, że 11 marca jest ważną datą, co prawda w tym roku nie ma okrągłej rocznicy, ale wydaje mi się, że jeśli przyjechali przewodniczący Sejmu Łotwy, Estonii, czy Islandii, to oznacza, że święto ma swoją rangę” – powiedział zw.lt Tomasz Otocki, dziennikarz „Przeglądu Bałtyckiego”.

11 marca 1990 r. pod Aktem Niepodległości podpisało się czterech Polaków Zbigniew Balcewicz, Medard Czobot, Romuald Rudzys i Czesław Okińczyc.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej