
Minister spraw wewnętrznych, Władysław Kondratowicz, zapowiedział podniesienie wynagrodzeń funkcjonariuszy służb statutowych o jedną trzecią w ciągu trzech lat. Związki zawodowe twierdzą jednak, że takie tempo jest za wolne i żądają podwyżek już od przyszłego roku. Według nich proponowany przez ministra coroczny wzrost płac o 7% jest niewystarczający i jedynie rekompensuje inflację.
„Te procenty powinny zostać zweryfikowane i wynieść co najmniej 10%. I nie mówimy o latach kolejnych, ale o obecnym roku. Chcemy dziś osiągnąć kompromis i podnieść płace, tak jak przewidziano podwyżki dla żołnierzy” – powiedział przewodniczący Związku Zawodowego Funkcjonariuszy Narodowych (NPPSS), Saulius Džiautas.
Od 1 lipca miesięczne wynagrodzenie żołnierzy ma wzrosnąć o co najmniej 200 euro netto, zgodnie z propozycją Ministerstwa Ochrony Kraju. Podwyżki mają objąć wszystkich, od generałów po szeregowych.
W środę NPPSS zorganizował protest przeciwko zbyt niskim płacom funkcjonariuszy i ich niedoborom kadrowym. W demonstracji uczestniczyło kilkudziesięciu przedstawicieli Policji, Straży Pożarnej, Służby Ochrony Środowiska oraz Straży Granicznej. Demonstranci trzymali plakaty z napisami takimi jak: „Czy zgadzacie się igrać z bezpieczeństwem społeczeństwa i kraju?”, „Jak długo jeszcze będziemy igrać z ogniem?”, „Chronimy przyrodę – kto nas ochroni?”.
Minister Kondratowicz, rozmawiając z protestującymi, powtórzył swoje propozycje zwiększenia podstawowego wynagrodzenia funkcjonariuszy o 7% rocznie przez trzy lata, co w sumie da wzrost o jedną trzecią. Zaproponował również zwiększenie dodatków dla funkcjonariuszy z co najmniej 25-letnim stażem pracy. Szacunkowy koszt tych zmian ma wynieść 200 mln euro w ciągu trzech lat.

Organizatorzy protestu przekazali ministrowi cztery mundury: policjanta, strażaka, funkcjonariusza straży granicznej i ekologicznego inspektora.
„Nasze wspólne żądanie to wzrost wynagrodzeń o 30% od 2026 roku. W tym roku powinniśmy znaleźć środki na pokrycie inflacji, co oznacza co najmniej 10% podwyżki, ale musimy osiągnąć kompromis, aby wzrosty dla kolejnych grup funkcjonariuszy były jednakowe” – komentował Saulius Džiautas.
Zwrócił uwagę, że przy obecnych płacach specjaliści, „dobrze wykształceni ludzie”, wolą wybierać pracę w biznesie zamiast służby w mundurze.
Według danych S. Džiautasa brakuje około 1500 funkcjonariuszy policji, około 1000 strażaków, a także około 400 funkcjonariuszy straży granicznej, których braki nie są finansowane.
„Uważamy, że w obecnym, geopolitycznie napiętym czasie bezpieczeństwo społeczne powinno być priorytetem, a bezpieczeństwo wewnętrzne jest równie ważne jak zewnętrzne” – podkreślił przewodniczący NPPSS.
Szefowa Litewskiego Związku Zawodowego Policjantów (LPDPS), Ineta Kursevičienė, wskazała, że brak regularnych podwyżek obniża prestiż policji i zniechęca ludzi do wstępowania do służby.
„Nowo przyjęty funkcjonariusz zarabia około 1000 euro netto, co jest wręcz kpina wobec osoby, która codziennie ryzykuje zdrowiem i życiem, musi walczyć z przestępcami i znać przepisy prawa” – powiedziała.
„Mówimy, że minimalne wynagrodzenie powinno wynosić co najmniej 1500 euro netto” – dodała.
Według I. Kursevičienė propozycja ministra zwiększenia płac o 7% rocznie przez trzy lata jest niewystarczająca i nie została uzgodniona ze związkami zawodowymi.
„To jest niewystarczające, nieadekwatne i wręcz rzucanie ratunku, gdy stoimy u progu rządu, a oni wypuszczają takie „porozumienie”” – stwierdziła przewodnicząca LPDPS.
„To jest nie do przyjęcia, bo jeśli inflacja wzrośnie, te 7% rocznie przepadnie na podatki, a całość okaże się niewystarczająca” – dodała.
Wcześniej Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że przygotowało pakiet finansowy na lata 2026–2028, który pozwoli corocznie podnosić wynagrodzenia funkcjonariuszy o 7%, a także wprowadzi dodatkowe dodatki za długotrwałą służbę.
W tym roku na fundusz wynagrodzeń służb statutowych przeznaczono dodatkowo 32,5 mln euro.
Ministerstwo zwróciło się również do Ministerstwa Finansów o dodatkowe 62,5 mln euro na zwiększenie funduszu płac w przyszłym roku, z czego ponad 40 mln euro ma zostać przeznaczone na podwyżki dla funkcjonariuszy.

„Jeśli sytuacja się nie zmieni, 40% funkcjonariuszy osiągnie wiek emerytalny i odejdzie ze służby. Co wtedy? Bezpieczeństwo wewnętrzne ucierpi, a ludzie ucierpią – to nasz największy pracodawca, państwo, musi się tym zająć” – powiedziała I. Kursevičienė.
„Są komisariaty, które ledwo przetrwają, dosłownie na granicy wytrzymałości” – dodała.