O czym jest Twoja książka?
Mały urbanistyczny szczegół często może powiedzieć więcej, niż tomy książek napisanych przez historyków. To jest książka o żywej historii Wilna, o której opowiadają dotychczas zachowane na wileńskich ulicach tablice pamiątkowe, szczątki budynków, napisy, monogramy, daty, rzeźby i elementy dekoracyjne. W książce opisałem 100 historycznych reliktów Wilna, chociaż tak na dobrą sprawę jest ich więcej. Mniej więcej 150, bo czasami do rozdziału trafiały dwie, trzy, a nawet osiem pozostałości. Powiedzmy na wybrzeżu Wilii, mniej więcej 50 metrów od ujścia Wilenki idąc w stronę Antokola znajdują się pozostałości przystani Wileńskiego Towarzystwa Wioślarskiego. Ten obiekt mówi o czasach, kiedy Wilią pływały tratwy, łódki oraz statki parowe. Rzeka wówczas – w odróżnieniu od czasów dzisiejszych – była żywą arterią miasta. Dom z żółtej cegły na ulicy Kalinowskiego (Kalinausko), z trudem zauważalnym monogramem z literami P i W, przypomina nam historię Piotra Wilniewczyca konstruktora pistoletu Vis (Wilniewczyc i Skrzypiński). Oddając hołd inżynierowi pistolet został nawet zobrazowany na jego nagrobku w Warszawie, ale w Wilnie praktycznie o tym nikt nie słyszał. Natomiast tablica pamiątkowa „1863” na placu Łukiskim odsyła nas na wzgórze Giedymina, gdzie w 1917 r. stanął zaprojektowany przez Antoniego Wiwulskiego dębowy krzyż, który został udekorowany symbolami serca i kotwicy. Krzyż został zburzony wiosną 1940 r., kiedy w Wilnie umocniła się władza litewska.
Dlaczego jednak postanowiłeś wydać tę książkę?
Książka zrodziła się z miłości i wściekłości. Z miłości do miasta oraz z wściekłości do białych plam, jakich jest pełno w historii Wilna. Kiedy na Wolnym Uniwersytecie (Laisvasis Universitetas – LUNI) zaczęliśmy organizować wycieczki poznawcze po mieście wyjaśniło się, że o większości ciekawych miejsc nie ma nic do opowiedzenia, bo mamy tylko powierzchowne opisy w przewodnikach turystycznych. Nie pomagają również dzieła historyczne, ponieważ zazwyczaj pisze się w nich o politycznej elicie. Są tam opisane życiorysy i relacje władców, dostojników lub prezydentów. Poza tym w litewskiej historiografii dotychczas są pomijane dwa okresy: okres Imperium Rosyjskiego (1795 -1915) oraz okres międzywojenny (1919 – 1939). To można zobaczyć na podstawie prac Antanasa Rimvydasa Čaplinskasa oraz Vladasa Drėmy. Historia Wilna okresu WKL jest opisana tam dosyć obszernie, natomiast urbanistyce okresu carskiego lub międzywojennego poświęcono zaledwie kilka akapitów. Dlatego musiałem osobiście pójść do archiwów i wyjaśnić: co, gdzie, kiedy miało miejsce? Dla człowieka uprawiającego dosyć intensywny styl życia na początku to była istna męka, ale wkrótce ogarnęła mnie gorączka i hazard odkrywania. Naprawdę nie żałuję, że spędziłem wśród dokumentów półtora roku.
Co nowego odkryje ta książka dla wilnian?
Przemysł turystyczny, który oferuje nam zapoznanie się z najbardziej popularnymi obiektami w mieście, choruje na chroniczny infantylizm, ponieważ w zasadzie ogranicza się do tych samych 10-15 obiektów. Natomiast ta książka daje możliwość oddalenia się od przetartych szlaków turystycznych i wgłębienia się w nieznane kartki historii miasta. Zachęca również do bardziej dokładnego zapoznania się z Wilnem. Osoby, które posługują się tylko turystycznymi broszurami lub Wikipedią, są w zasadzie więźniami magicznego kwadratu dom-praca-centrum handlowe-kawiarnia. Takie osoby zatem na pewno odkryją sporo nowego. Z pewnością dla wielu będzie zaskoczeniem historia nazw miejsc i ulic. Wynika z niej, że obecne nazwy miejsc i ulic bardzo często są przypadkowe lub błędne. Chodzi mi o takie litewskie nazwy, jak Aušros vartai, Tauro kalnas, Latako, czy ulice Mildos, Muitinės, Naugarduko, Olandų, Pamėnkalnio, Saracėnų, Vilniaus. A są przecież jeszcze litewskie nazwy miejscowości podwileńskich, takich jak Bezdonys, Bukčiai, Guriai, Lentvaris, Pučkoriai i wiele innych. Z powodu tych nazw muszą zarumienić się niektórzy znawcy historii miasta.
Kiedy książka ujrzy światło dzienne?
Książka ma być wydana w połowie lutego i będzie zaprezentowana na Wileńskich Targach Książki.
Czy LUNI będzie kontynuowała organizowanie wycieczek?
Oczywiście. Zakończyłem książkę i z nowymi siłami i informacjami będę się wtrącał w cudzą pracę. Bo wileńskie ulice, place i zaułki kryją jeszcze nie jeden relikt. Są jeszcze niezidentyfikowane relikty, które mogą opowiedzieć o naszym mieście. Na przykład co oznaczają litery J i R zamieszczone na budynku znajdującym się pod adresem Gedimino 4? A co oznacza napis „1926 roku… Viva esperanto“ na ścianie budynku znajdującego się na ulicy Pylimo7? Co oznacza płyta z hebrajskim napisem na ulicy Pranciškonų 6? Te i inne relikty historyczne czekają, aż je ktoś zidentyfikuje i opowie jeszcze jedną historię o mieście.
Darius Pocevičius ( ur. 1968) – poeta, tłumacz, krytyk literacki, aktywista kontrkulturowy oraz działacz wolnościowy. Ukończył studia ekonomiczne na Uniwersytecie Wileńskim, później studiował na Uniwersytecie Johanna Wolfganga Goethego we Frankfurcie oraz pracował w Litewskiej Akademii Nauk. W XXI w. Zaczął udzielać się na polu kulturowym i społecznym. Jest jednym z założycieli oraz redaktorów portalu anarchija.lt oraz Wolnego Uniwersytetu – LUNI. W ramach LUNI od kilku lat są organizowane nietypowe wycieczki po Wilnie i okolicach.