Pikieta w Trokach. „Samorząd zawodzi nasze nadzieje”

Gromadzących się na posiedzenie radnych trockiego samorządu powitała dziś (30 maja) rano pikieta. Rodzice z dziećmi w wieku przedszkolnym, Polacy i Rosjanie protestowali przeciwko planom samorządu, dotyczącym likwidacji grup przedszkolnych, działających w szkołach z polskim i rosyjskim językiem nauczania.

Grupy te zostały otwarte kilka lat temu, są finansowane z koszyczka, rozstrzygnęły problem braku miejsc w przedszkolach. Dla dzieci zostały tu stworzone odpowiednie warunki: miejsce do zabawy, nauki i wypoczynku. Taki model edukacji odpowiada też szkołom, które mają zapewniony narybek do klas pierwszych. Jak mówią dyrektorzy, dzieci przybywa, nie mogą nawet przyjąć wszystkich chętnych.

Beata Skużyńska, mama 5-letniego Michałka, który chodzi do grupy przedszkolnej w szkole im. H. Sienkiewicza w Landwarowie jest oburzona działaniami władz samorządowych.

Beata Skuzynska (Pikieta w Trokach)

Do pikietujących rodziców wyszli przedstawiciele władz, m.in. mer Vytautas Zalieckas i dyrektor administracji Asta Kandratavičienė, ale nie po to, żeby wysłuchać, lecz żeby oświadczyć, że są wprowadzani w błąd, a pikieta jest niesankcjonowana.

Vytautas Zalieckas (Pikieta w Trokach)

Obecny na pikiecie wiceprzewodniczący sejmu, prezes trockiego oddziału ZPL Jarosław Narkiewicz zaznaczył, że nie da się zaufać rządzącej obecnie w rejonie koalicji, gdyż decyzje co rusz są zmieniane.

Jaroslaw Narkiewicz (Pikieta w Trokach)

Posiedzenie Rady trockiego samorządu jest obecnie w toku, radni odrzucili propozycję rozpatrywania spraw oświatowych w pierwszej kolejności.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej