,,Pierwszy raz’’ na Wileńszczyźnie

Scena, dwójka aktorów, cztery zastawki i podest jako dekoracje oraz masa namiętności – wczoraj w sali Domu Kultury Polskiej w Wilnie został wystawiony spektakl ,,Pierwszy raz’’ wyreżyserowany przez Grzegorza Chrapkiewicza na podstawie sztuki Michała Walczaka.

Ewelina Mokrzecka

W tragikomicznym „Pierwszym razie” On i Ona być może się kochają. Wielokrotnie spotykają się w tej samej scenerii. Próbują do doskonałości doprowadzić wstępne okoliczności poprzedzające ich pierwsze erotyczne spełnienie. W ich rozmowach, które często przypominają zresztą równoległe monologi, brakuje jednak prawdziwego porozumienia.

,,Sztuka nie składa się z rozmowy dwóch osób, są to raczej monologi trochę zderzające się ze sobą’’ – uważa Monika Mara, aktorka oraz studentka Akademii Teatralnej.

Miłość nie jest czymś, co by szokowało we współczesnym świecie kogokolwiek

 

 

Mimo,że sztuka jest napisana bardzo współczesnym językiem i porusza wiele intymnych kwestii – jest skierowana do wszystkich. ,,Miłość nie jest czymś, co by szokowało we współczesnym świecie kogokolwiek’’ – żartował obecny prof. Cezary Murawski, który jest polskim aktorem związanym z warszawskimi teatrami: Współczesnym i Powszechnym oraz wykładowcą w warszawskiej Akademii Teatralnej.

Bartosz Wesołowski i Monika Mara, którzy są studentami IV roku Wydziału Aktorskiego Akademii jednogłośnie przyznali, że scena jest dobrym miejscem na kształcenie warsztatu. ,,Pierwszy raz’’ był wystawiony w Wilnie po raz pierwszy, natomiast w Polsce widzowie mogli go obejrzeć już kilkanaście razy.

,,Jest to nasze 16 przedstawienie. Graliśmy kilkakrotnie w Gdyni i w innych miastach Polski. Mamy nadzieję, że będziemy grywać częściej’’ – poinformował Bartosz Wesołowski .

Wczorajsze przedsięwzięcie było skierowane m.in. do ludzi młodych, tych, którzy być może kiedyś by chcieli związać swoją przyszłość z teatrem. ,,Takie spotkanie jest krokiem ku wzajemnej współpracy. Jest to też okazja poznania aktorów, którzy już kończą Akademię Teatralną, a zatem można się dzielić doświadczeniami. Zazwyczaj zapraszaliśmy teatry zawodowe, chcieliśmy zrobić krok do przodu i zaprosić młodych ludzi’’ – mówiła Lilija Kiejzik, inicjatorka przedsięwzięcia.

Zobacz Więcej
Zobacz Więcej