W rankingu uwzględniane były takie kryteria, jak liczba osób otrzymujących zasiłek socjalny, poziom przestępczości, liczba bezrobotnych, wysokość inwestycji przypadająca na jednego mieszkańca. Poziom migracji, wysokość wynagrodzenia.
Najwyżej w tabeli rankingowej w tym roku jest rejon kłajpedzki, potem Wilno, Neringa, Kłajpeda i Kowno.
Rejon wileński jest na 12 pozycji z 60 samorządów. Troki na 9. Najgorzej wypadają rejony przygraniczne: Kalwaria, Soleczniczki, Łoździeje, Jeziorosy i Ignalina.
Goszcząc na tegorocznych dożynkach w Soleczniakch, prezydent Dalia Grybauskaitė, wskazała, że rejony przygranicze zazwyczaj mają się gorzej, bo są to rejony rolnicze, mniej atrakcyjne pod względem inwestycji, z większym bezrobociem. Prezydent nie wyklucza, że dla wzmocnienia rejonów przygranicznych zostanie powołany specjalny program rozwoju.
Mer rejonu Zdzisław Palewicz sceptycznie ocenia jednak deklaracje powoływania specjalnych programów rozwoju Wileńszczyzny.
Palewicz na łamach ”Veidasu” wskazuje, że rejon soleczniki oczekuje inwestycji.