Sinicki, który zasłynął grając w rockowej kapeli Gravel, po siedmioletniej przerwie znów wrócił na scenę. Najnowsza piosenka jest pełna punkowej agresji, socjalnego sarkazmu i czarnego humoru. W teledysku zagrali znani litewscy aktorzy: Larisa Kalpokaitė, Darius Meškauskas, Kęstutis Jakštas, Severija Janušauskaitė, Petras Kuneika i Mindaugas Papinigis.
Jak wyjaśnił muzyk, w rozmowie z zw.lt, reżyser Justas Ramanauskas teledysk w stylu „prosto z mostu” zrobił specjalnie po to, aby przekaz dla wszystkich był zrozumiały. Piosenka z kolei zadaje wiele ostrych pytań, na które nie zawsze znajdziemy odpowiedź. „Pamiętam ten dzień, kiedy napisałem tę piosenkę. Byłem wówczas bardzo zmęczony” – powiedział Sinicki.
Po kilkuletniej przerwie piosenkarz powraca na scenę, ale to jednak nie oznacza, że porzuca swą dotychczasową pracę. Sinicki podkreślił, że jego partnerzy biznesowi, sami go zachęcają do śpiewania. „Mam więc błogosławieństwo ze wszystkich stron. Na pewno będzie jeszcze jeden album, a może nawet dwa” – zaznaczył muzyk.
W ostatnim czasie na Wileńszczyźnie powstało kilka alternatywnych zespołów, takich jak Will’N’Ska, Kite Art czy Black Biceps, w których grają Polacy i śpiewają przynajmniej częściowo po polsku. Sinicki, co prawda, nie słyszał o nich, ale w pełni ich popiera. „Taka scena już dawno musiała powstać. Mam nadzieję, że uda mi się nagrać płytę po polsku. Mam już kilka piosenek napisanych w tym języku. Wydaje mi się, że zrobienie kariery w Polsce jest czymś możliwym” – wyznał piosenkarz.
Muzyk podkreślił, że dla młodych twórców „najważniejsza jest wiara w siebie”. ,,Trzeba przełamywać schematy i próbować różnych możliwości. Mimo pewnego dystansu nie żałuję swego uczestnictwa razem z zespołem Gravel w krajowych eliminacjach konkursu Eurowizji. Nie trzeba bać się żadnych platform. Jeżeli jest jakaś możliwość wyjścia na scenę i zaprezentowania swej twórczości, oczywiście, jeśli robisz to, co ci się podoba, to nie trzeba tego się bać. Nie trzeba bać się telewizji, nie trzeba bać się radia. Trzeba brać udział w różnych festiwalach, nawet jeśli wydaje ci się, że są poniżej twego poziomu” – powiedział Sinicki.
Zespół Gravel przed prawie dziesięcioma laty tworzyli młodzi Polacy z Wilna, absolwenci szkoły im. J. I. Kraszewskiego i Gimnazjum im. Adama Mickiewicza: Tomasz Sinicki, Mirosław Sinicki, Władysław Gajżewski i Eryk Szewczuwianiec. Jednym z ich największych przebojów była piosenka „Round&Round”, z którą występowali w krajowych eliminacjach do Eurowizji. W roku 2005 zespół wygrał prestiżowy konkurs muzyczny Coca-Cola „Sound Wave”.
W 2008 r. Sinicki opuścił zespół i sporadycznie grał koncerty solowe, ale nie nagrywał nowych piosenek.
„To, co robiliśmy z zespołem w roku 2008, teraz niezupełnie mi się podoba. Nie mówię, że było źle. Po prostu nie dość dobrze. Niektóre napisane przeze mnie piosenki naprawdę są poniżej poziomu moich możliwości” – powiedział w kwietniu Tomasz Sinicki w wywiadzie portalowi 15min.