„Za” głosowało 27 radnych, 11 wstrzymało się od głosu, nie było głosów sprzeciwu.
Nowa szkoła będzie działała w budynku, gdzie do tej pory mieściła się szkoła dla dzieci specjalnej troski – obecnie działa ona na Wołokumpiach. Budynek będzie remontowany, dostosowany do potrzeb dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym. W szkole mają funkcjonować zarówno klasy nauczania początkowego, zerówki, jak i wychowania przedszkolnego.
Od 2016 roku, kiedy ówczesna Szkoła im. Joachima Lelewela (dzisiaj Gimnazjum Inżynieryjne) została przeniesiona na ulicę Minties 3, na Antokolu nie było polskiej szkoły. Przeciwko przeniesieniu aktywnie protestowała część społeczności gimnazjum. W byłej siedzibie szkoły na ul. Antakalnio 33 znajduje się inna szkoła – Antokolskie Progimnazjum.
Szkoła rozpoczęła pracę w wyremontowanym budynku w Żyrmunach (gdzie do tej pory działała filia tej szkoły . Antoniego Wiwulskiego) miesiąc później niż zapowiadał samorząd, w październiku 2016 roku. Samorząd zainwestował w remont 2,3 mln euro. Nadal jednak w szkole brakuje auli, a sala sportowa jest za mała na potrzeby uczniów.
W 2016 roku w budynku szkoły na Antokolu uczyło się 328 uczniów Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela (szkoła może pomieścić 800 osób). Przy ulicy Minties (w Filii im. Antoniego Wiwulskiego) uczyło się 127 uczniów, podczas gdy budynek jest zaprojektowany na 452.
Tymczasem litewskie Progimnazjum na Antokolu częściowo dzieliło budynek z Gimnazjum na Antokolu, którego budynek jest rozliczony na 800 uczniów, a częściowo ze szkołą Lelewela. Zdaniem przedstawicieli społeczności Progimnazjum na Antokolu sytuacja była dowodem na to, że „wszyscy są równi, ale jedni są równiejsi od innych”.
Tymczasem część społeczności Szkoły im. Joachima Lelewela uważała, że decyzja samorządu była świadomym likwidowaniem polskiej oświaty na Antokolu. Domagali się oni powrotu wszystkich uczniów do budynku na Antokolu. „Decyzja władz miasta, koalicji liberalno-konserwatywnej, w sprawie wyrzucenia Szkoły im. J. Lelewela z Antokola do Żyrmun jest decyzją skandaliczną i sprzeczną z jednym z podstawowych założeń reformy szkolnictwa, jaką jest optymalizacja rozmieszczenia szkół. Działania te są bezprawne oraz skandaliczne w stosunku do społeczności polskiej i rosyjskiej zamieszkującej ogromną dzielnicę Wilna, jaką jest Antokol” – pisano w październiku 2016 roku w oświadczeniu, które podpisały: Krystyna Adamowicz, Stowarzyszenie absolwentów ,,Zawsze wierni Piątce”, Renata Cytacka, Starosta frakcji AWPL-ZChR w Samorządzie m. Wilna, Danuta Narbut, Prezes Wileńskiego Forum Rodziców Polskich, Beata Bartoszewicz, Przewodnicząca Komitetu Obrony Szkoły.
Rok później, w październiku 2017 roku podczas inauguracji Gimnazjum Inżynieryjnego im. Joachima Lelewela dyrektor Edyta Zubel mówiła, że obecnie społeczność szkoły skupia się na pracy. „Rozmowami o tym, by zostawić w nowym budynku klasy 1-10, a na Antokol przenieść – no właśnie, co? – sami przeczymy sobie. Dążymy do tego, by wzmacniać polskie szkolnictwo, a tym samym je łamiemy, dzieląc na jakieś kawałeczki. A wiemy, że jeżeli to się podzieli, nic dobrego z tego nie wyniknie. Jak mówią nasi politycy, w jedności siła, i jest to aktualne dla naszej społeczności. Mam informacje od wszystkich rodziców, że nikt nie chce i nie zamierza przenosić się na Antokol” – podkreślała dyrektor.
Jak dodała, rozumie sentymenty zwłaszcza starszych absolwentów wobec budynku legendarnej Piątki, jednak już poprzednia szkoła działająca pod adresem Antakalnio 33 nie mieściła się przecież w historycznym dla placówki budynku na Piaskach.
„Uważam, że decydujący głos powinni mieć ci, którzy dzisiaj tworzą przyszłość tej szkoły” – komentowała Edyta Zubel.
Stworzenie nowej szkoły podstawowej na Antokolu ma być kompromisowym rozwiązaniem dla istnienia polskiej placówki oświatowej w tej dzielnicy.