Minister dał do zrozumienia, że w przypadku pozostania na stanowisku szefa resortu energetyki nie zamierza zapraszać do swojej ekipy Renaty Cytackiej.
„Nie widzę potrzeby rozmawiać teraz o tych sprawach, rozmawiałem z nią, powiedziałem co myślę o takim zachowaniu. Moja legitymacja członka rządu jest jednak ważna do 12 lipca, nie będę podejmował teraz żadnych stanowczych kroków, odpowiednio jednak, jeżeli pozostanę na stanowisku, wyciągnąłem dla siebie wnioski dotyczące formowania ekipy“ – powiedział J. Niewierowicz.
Sama R. Cytacka nie wypowiada się w tej kwestii.
„Nie komentuję swojego prywatnego zachowania. Tu (do komitetu sejmowego – przyp. red.) przybyłam jako wiceminister, a nie osoba prywatna, i nie będę komentowała nic, co nie jest związane z moimi obowiązkami służbowymi” – powiedziała litewskim dziennikarzom R. Cytacka.
Urzędniczka państwowa znalazła się w centrum zainteresowania mediów, gdy w otwartym liście opublikowanym na łamach prasy między innymi oskarżyła prezydent Dalię Grybauskaitė o kłamstwa w kwestii sytuacji mniejszości polskiej na Litwie. Sama wiceminister wyjaśniała kilkakrotnie, że swoje zdanie przedstawiła jako osoba prywatna, a nie urzędniczka państwowa. Mimo to premier Algirdas Butkevičius polecił ministrowi zbadanie zachowania Cytackiej. Media litewskie spekulowały, że szef rządu oczekuje dymisji Cytackiej.
Wówczas minister Niewierowicz zapewnił, że odbył rozmowę ze swoją zastępczynią i w przyszłości będzie ona unikać takich sytuacji.
