
Jak poinformowała Rolanda Lingienė, dyrektor Wileńskiego Departamentu Narodowego Centrum Zdrowia Publicznego, prawdopodobnie jest to choroba zakaźna przenoszona drogą kropelkową. Lekarze nie podejrzewają natomiast, że mógłby to być koronawirus.
Według Lingienė, informację otrzymano z prywatnej placówki medycznej na Litwie, z którą skontaktował się sam pasażer.
Po przeprowadzeniu wstępnej kontroli większość pasażerów samolotu zostało wypuszczonych do domów.