
„Piszę, bo być może uda się w ten sposób zakończyć „naszą wojnę”. Odcinek drogi Bujwidze-Owidów nie jest odśnieżany. Po tej drodze nie da się jeździć, ponieważ jest bardzo ślisko. Chcemy, aby droga była odśnieżana tak, jak to się robi w innych starostwach. Obecnie tą droga nie da się jeździć. Chcemy, aby u nas było tak, jak jest w innych starostwach” – napisał do redakcji zw.lt mieszkaniec Bujwidz. W swym liście mieszkaniec podkreślił, że niezadowolenie wśród mieszkańców jest ogromne i że nie jest to skarga pojedynczego człowieka.
„A co będzie jak tą drogą będzie musiała przejechać karetka pogotowia? Przy normalnych warunkach atmosferycznych droga do Niemenczyna zajmuje z 30 minut. Obecnie trzeba jechać dwie godziny. Co mają robić mieszkańcy Bujwidz, którzy pracują w Wilnie?” – można przeczytać w liście.
Starosta: Napisaliśmy pismo
W rozmowie z zw.lt starosta gminy Bujwidze Marian Naruniec powiedział, że sytuacja jest mu znana, ale niestety nic nie może zrobić, ponieważ droga nie należy do samorządu. Podobna sytuacja jest również na odcinku drogi Bujwidze-Ławaryszki-Kiena.
„Zebraliśmy podpisy. Napisaliśmy oficjalne pismo do Dyrekcji Dróg Samochodowych Litwy. Zwróciliśmy się również do naszej posłanki Rity Tamašunienė. Jednak w Dyrekcji nam odpowiedziano, że nic więcej nie mogą zrobić” – oświadczył starosta.
Dyrekcja Dróg: Brak odpowiednich środków
Dyrekcja Dróg Samochodowych Litwy przy Ministerstwie Łączności w swym piśmie poinformowała władze starostwa, że doglądanie dróg zależy od intensywności ruchu drogowego: „Na danych odcinkach ruch nie jest intensywny (od 205 do 800 samochodów w ciągu doby), dlatego te odcinki są zakwalifikowane do najniższej kategorii. Do tej kategorii należy większość rejonowych dróg o znaczeniu państwowym. Ogółem na Litwie takich dróg mamy 12 tys. kilometrów. Takie drogi są odśnieżane po tym, jak zostaną zakończone prace na autostradach oraz drogach krajowych i rejonowych, gdzie ruch jest bardziej intensywny. Najbardziej niebezpieczne odcinki (wzgórza, ostre zakręty) są posypywane tylko w szczególnych wypadkach” – odpowiedział zastępca dyrektora Dyrekcji Dróg Samochodowych Litwy Juozas Gedvilas.
Gedvilas dodał, że Dyrekcji Dróg brakuje środków finansowych. „Niestety na dany moment z powodu braku odpowiednich środków nie możemy intensywnie dopatrywać dróg i zapewnić lepszych warunków jazdy (…) Gdyby finansowanie było większe, to doglądanie dróg byłoby na lepszym poziomie” – można przeczytać w oświadczeniu.
Tamašunienė: To nie jest normalna sytuacja
Rita Tamašunienė poinformowała, że ten problem powraca każdego roku. „To nie jest normalna sytuacja, takie drogi muszą być lepiej doglądane. Tam jeżdżą również autobusy. Kierowcy twierdzą, że droga jest strasznie śliska i to może spowodować niebezpieczeństwo dla pasażerów” – wyjaśniła zw.lt posłanka.
Polityk opowiedziała, że w ubiegłym tygodniu w tej sprawie zwróciła się do Dyrekcji Dróg Litwy i po jej interwencji droga została posypana piaskiem. „Jednak po tygodniu znów wypadł śnieg i sytuacja się powtórzyła (…) Niestety droga jest zaliczana do najniższej kategorii” – dodała Tamašunienė.