
Książka została wydana przez Bibliotekę im. Adama Mickiewicza w Wilnie. W publikacji są opisane 21 dzielnice Wilna (Karolinki, Fabianiszki, Nowa Wilejka, Grzegorzewo i in.) oraz 60 mniejszych miejscowości. Opisom dzielnic towarzyszą zdjęcia współczesnego Wilna. Historie są oparte na publikacjach różnych autorów.
Z wersją elektroniczną książki można zapoznać się tutaj.
Mityczne Fabianiszki
Wśród cytowanych autorów znalazł się Romuald Mieczkowski, który pochodzi z obecnej dzielnicy stołecznej Fabianiszki. „Mimo, że czasami piszę wiersze, to jestem jednak człowiekiem dokumentu. W związku z tym lubię historię i literaturę faktu. Uważam, że na Wileńszczyźnie jest bogata kopalnia takich rzeczy. Natomiast mało kto tworzy takie kroniki. W odniesieniu do słów Konwickiego, że „każdy z nas pochodzi skądś”. I opis małej ojczyzny jest pamiątką, która pozostaje i dla rodziny, i dla osób tam mieszkających, i dla samej historii. Więc moim punktem odniesienia są już niestety mityczne Fabianiszki, które są zarazem małą ojczyzną, konkretną ziemią i ziemią, której już faktycznie nie ma. Myślę, że takich punktów w Wilnie jest dużo, ponieważ na naszych oczach tworzy się nowa historia. Trzeba to zapisywać, bo nikt za nas tego nie zrobi” – powiedział znany wileński poeta i wydawca kwartalnika „Znad Wilii” Romuald Mieczkowski, który na razie nie widział publikacji, ale bardzo się cieszy, że w książce wykorzystano publikacje autorów różnych narodowości.
„Litwini na te zmiany mają swój punkt widzenia, być może mniej emocjonalny, ponieważ wielu z nich nie było tak mocno związanych z tą ziemią poprzez dziadków, dzieciństwo, czy nawet nagrobków na cmentarzach” – dodał wileński poeta.
Monopol na Wilno?
Wydawca kwartalnika „Znad Wilii” jest przekonany, że Wilno można zrozumieć tylko po przez pryzmat wielonarodowościowy i wielokulturowy. W ostatnim czasie, jego zdaniem, litewscy badacze i pasjonaci Wilna coraz częściej dostrzegają ten element.
„Pocieszające jest, że litewskość jest rozpatrywana w kontekście wielokulturowości. Bo inaczej cierpi miasto Wilno, które z „polskiego” stało się „sowieckie”, a potem „litewskie”. Natomiast bardzo często brakuje kontekstu żydowskiego, karaimskiego czy białoruskiego” – podkreślił Mieczkowski.
Jego zdaniem czymś negatywnym jest fakt, że naród polski i litewski chcą przywłaszczyć to miasto. „Moim zdaniem Wilno jest specyficznym miastem. Na świecie jest mało miast, które są klasycznymi miastami w sobie. Wilno nie potrzebuje jakiegoś obywatelstwa państwowego. Najlepiej ludzie czują się w tym mieście, kiedy są obywatelami Wilna. Podobnie, jak jest w Rzymie, czy Krakowie. Sądzę, że Wilno wyrasta ponad kanony dzisiejszej państwowości. Oczywiście państwowość musi być. Przykro mi jednak, że politycy niszczą mit Wilna” – zaznaczył Romuald Mieczkowski.