
„Cieszymy się, że zaangażowanie i ciężka praca mieszkańców naszego rejonu i Litwy została doceniona i nie pozostaje niezauważona. Choć nagroda ta ma charakter symboliczny, odznaczenie to stanowi dla człowieka stałe przypomnienie, że jego praca i zasługi są dostrzegane nie tylko przez rodzinę czy społeczność lokalną, ale także przez całą Litwę” – powiedział mer R. Duchniewicz.
4 maja Prezydent Republiki Litewskiej Gitanas Nausėda odznaczył medalem Orderu „Za Zasługi dla Litwy” 51 matek i opiekunów, z nich – trzy matki z rejonu wileńskiego. 1 czerwca z okazji Dnia Ojca nagrodzono dziewięciu ojców i opiekunów, w tym mieszkańca rejonu wileńskiego.
Grażyna Maksimovičienė i jej mąż mają czworo dzieci, z których dwoje to adoptowani bracia. Pierwszego chłopca rodzina adoptowała, gdy ten miał już 15 lat, a później, nie chcąc rozdzielać chłopców, przyjęła do rodziny także jego młodszego brata, który nie miał jeszcze roku.
W tej chwili Grażyna jest dyżurną opiekunką. Matka opowiadała, że są różne dzieci, które wymagają tymczasowej opieki – nie tylko mają różne cechy charakteru, ale też narodowości. „Mieliśmy dzieci z Białorusi, Ukrainy, Stanów Zjednoczonych. Stanęliśmy przed szczególnymi wyzwaniami, gdy opiekowaliśmy się chłopcem z Francji, który mówił tylko po francusku, ale nawet wtedy znaleźliśmy rozwiązanie, ponieważ obecność francuskojęzycznego nauczyciela mieszkającego w pobliżu ogromnie pomogła”.
Maria Arciszewska – to najstarsza nagrodzona matka z Wileńszczyzny. 79-letnia kobieta nie tylko przeżyła długie życie, które dało jej mądrość i doświadczenie, ale także wychowała pięć córek. Ludzie bardzo ciepło i pozytywnie reagują na Marię: kobieta jest znana jako życzliwa, szczera i nie brakuje jej miłości do otaczających ją osób. Obecnie Maria jest szczęśliwa z jedenaściorgiem wnucząt i codziennie dziękuje Bogu za pomoc w wychowaniu dużej i szczęśliwej rodziny.
„Nie zapominamy o naszej mamie. Spędzamy razem czas, przyjeżdżamy w odwiedziny. Nasza rodzina jest duża, więc moja mama nigdy nie jest smutna sama” – powiedziała córka Marii.
Życie Łucji i Henryka Pieczurów wieńczy czwórka dobrze wychowanych i wykształconych dzieci, które wciąż odnajdują miłość i ciepło w domu swoich rodziców. Obecnie para cieszy się nie tylko regularnymi wizytami swoich synów, ale także czwórki wnucząt.
Społeczność lokalna ma o rodzinie Pieczurów wyłącznie pozytywne opinie. Mieszkańcy najlepszymi epitetami opisują Pieczurów, podkreślając ich życzliwość, uczynność, aktywność społeczną i zauważają, że rodzina jest przykładem harmonii i sukcesu w życiu.
Wielodzietni rodzice, którzy spotkali się z merem, podzielili się swoimi doświadczeniami życiowymi i codziennymi, wyzwaniami i radościami. Dyskutowali o sytuacji oświaty na terenie samorządu rejonu wileńskiego, poruszyli problematykę rozwoju infrastruktury i przemysłu, przyciągania biznesu i podnoszenia jakości usług medycznych oraz rozbudowy sieci świadczeń zdrowotnych w placówkach medycznych Samorządu. Mer podzielił się z rodzicami wizją Samorządu Rejonu Wileńskiego i zaprosił ich do aktywnej komunikacji nie tylko z gminą czy starostami, ale także z sołtysami, w celu systematycznego rozwiązywania problemów ważnych dla ich osiedli.