,,Wieczorem będzie można usłyszeć wielkie przeboje o które publiczność zawsze prosi, ale też zagram kilka piosenek z płyty z ’94 roku, których uczyła mnie babcia” – poinformowała M. Rodowicz.
Dziadkowie oraz mama piosenkarki pochodzą z Wilna. Jej ojciec pracował na Uniwersytecie im. Stefana Batorego, dziadkowie prowadzili koło Ostrej Bramy aptekę Pod Łabędziem. Piosenkarka zapewniła, że dzisiaj niektóre piosenki zaśpiewa z pamięcią o babci.
M. Rodowicz dodała, że obecnie nie ma w Wilnie żadnej rodziny. Chciałaby natomiast w drodze powrotnej odwiedzić kościół św. Ducha oraz cmentarz Bernardyński, gdzie są pochowani jej dziadkowie.