W porównaniu do poprzednich wyborów samorządowych AWPL straciła także trzy mandaty w radzie rejonu wileńskiego – w nowej kadencji zamiast 21, będzie miała 18 radnych. Partia uzyskała 56,56 proc. głosów wyborców.
Zdaniem lidera partii Waldemara Tomaszewskiego tegoroczny wynik należy jednak porównywać nie z wynikami sprzed czterech, lecz sprzed dwóch lat.
„Wiele się zmieniło, frekwencja i dużo innych czynników” – uzasadnia Tomaszewski nie wchodząc jednak w szczegóły. Podkreśla jedynie, że w 2016 roku partia zdobyła w wyborach parlamentarnych 21 tys. głosów, w obecnych wyborach – 21,5 tys.
Wcześniej w rozmowie z zw.lt Maria Rekść powiedziała, że nie odczuła, aby te wybory były trudniejsze z powodu większej aktywności opozycji w rejonie wileńskim.
„Każde wybory są trudne i wymagają wypełnienia wielu organizacyjnych spraw, te również się nie różniły. Po prostu trzeba z ludźmi rozmawiać i każdy kandydat, każda partia to robi” – powiedziała mer rejonu wileńskiego.
W opinii Marii Rekść oczekiwania mieszkańców rejonu na nową kadencję dotyczą rozwoju infrastruktury i poprawy spraw „u siebie na podwórku”.
„Ludzie cieszą się z osiągnięć, naprawdę dużo osiągnięto, powstają szkoły, przedszkola, inne placówki, to wszystko ludzie widzą i doceniają. Ale najważniejsze są drogi. Na ten cel kierujemy naprawdę dużo środków, samorząd jest jednak duży, mamy dużo mieszkańców, dużo samochodów, mieszkańcy Wilna również jeżdżą naszymi drogami, dlatego potrzebujemy jeszcze dużo funduszy” – podkreśliła Rekść.
Kandydat socjaldemokratów Robert Duchniewicz powiedział w rozmowie z zw.lt, że partia osiągnęła dwa razy lepszy wynik niż poprzednio.
„Sporo głosów zabraliśmy od AWPL. To widać na podstawie wyników w Szumsku, Miednikach, Kowalczukach, Wojdatach, gdzie tradycyjnie AWPL zbierała głosy. Centro-prawicowa koalicja, czyli konserwatyści i liberałowie, zgarnęła głosy nowych mieszkańców rejonu w Rzeszy i Awiżeniach. Być może dlatego nas wyprzedzili. Jadnak dzięki nam AWPL straciła częściowo wsparcie. Cieszymy się, że polskie społeczeństwo nas wspiera i dla nas, jako socjaldemokratów, to jest bardzo ważne” – powiedział zw.lt Duchniewicz.
„Sądzę, że opozycja będzie mocniejsza w rejonie” – dodał polityk.
„Myśleliśmy o drugiej turze, a uzyskaliśmy tylko drugie miejsce” – skomentował z kolei Gediminas Kazėnas, kandydat konserwatystów. „Sądzę, że dzisiejszy wynik w rejonie to duża zasługa Roberta Duchniewicza. Według naszych obliczeń AWPL straciła ok. 3 tys. głosów. Tysiąc z tych trzech zabrał Robert, a pozostałą część wzięła Partia Pracy. Na nas zagłosowało tysiąc osób więcej niż poprzednio, więc można powiedzieć, że nasz wyborca nie poszedł głosować” – stwierdził Kazėnas.
“Postęp oczywiście jest, ale nie taki, jakiego oczekiwaliśmy. Niestety jest, jak jest. Dopóki nie będzie porządku w głosowaniu, nic się nie zmieni. Jedynie podczas głosowania w domach AWPL-ZChR zdobywa już około 3 mandatów” – dodał konserwatysta.
Koalicja centroprawicowa uzyskała w rejonie wileńskim 18,22 proc. głosów zdobywając 6 mandatów. Socjaldemokraci z 11,3 proc. głosów otrzymali 4 mandaty. Partia Pracy z wynikiem 6,94 proc. zyskała 2 mandaty.
W rejonie trockim według nieostatecznych danych AWPL-ZChR zdobyła 4 mandaty, po 3 mandaty w rejonie święciańskim i Wisagini.