„Mama Africa” i „Wilno, moja Ojczyzna”. Koncert, jakiego jeszcze nie było

W niedzielę w sali koncertowej Domu Kultury Polskiej w Wilnie było gorąco! Nie tylko z powodu braku klimatyzacji, ale też, a raczej przede wszystkim, dzięki pełnym energii afrykańskim, praskim i wileńskim rytmom. Odbyło się Warszawsko-Wileńskie Kulturalne Granie, na które - w ramach obchodów 25-lecia - swoich wielbicieli zaprosiła Kapela Wileńska.

Małgorzata Kozicz
„Mama Africa” i „Wilno, moja Ojczyzna”. Koncert, jakiego jeszcze nie było

Fot. Małgorzata Kozicz

Współpraca Kapeli Wileńskiej z afro-warszawskimi muzykami Mamadou Dioufem i Pako Sarrem, oraz z założycielem Kapeli Czerniakowskiej Sylwestrem Kozerą, zaowocowała nietypowym dla Wileńszczyzny koncertem. Dobrze znane wileńskim widzom piosenki Kapeli Wileńskiej zyskały nowe brzmienia. Były tu aluzje do wielu gatunków muzyki afrykańskiej i dużo improwizacji. Goście zaprezentowali też własne utwory. Mamadou i Pako zahipnotyzowali publiczność wykonaniem piosenek w języku wolof, który jest używany w Senegalu. Sylwester Kozera z kolei przeniósł widzów do międzywojennej Warszawy, śpiewając niekiedy rubaszne, czasem melancholijne piosenki z reperturaru Kapeli Czerniakowskiej.

Jako jeden z ostatnich na koncercie zabrzmiał utwór, zawierający w sobie całą treść i przesłanie tego projektu muzycznego. Muzycy z Wilna, Warszawy i Senegalu zaśpiewali: „Mama Africa…”, „Tu moje Wilno, tu moja Ojczyzna…”, „Graži tu, mano brangi Tėvyne…”. A wszystko w rytm niesamowitych dźwięków, łączących nuty swojskie i dla wileńskiego, i dla afrykańskiego ucha.

„Założeniem koncertu było łączenie kultur dzięki muzyce. Zagraliśmy – my i nasi goście – różną muzykę, w różnych stylach. Byliśmy ciekawi, jak na to zareaguje nasza publiczność, bo czegoś takiego jeszcze nie było, i nie wiem, czy kiedyś jeszcze będzie – niech żałują ci, co nie przyszli! Chyba się udało, jesteśmy zadowoleni” – po koncercie podsumował Romuald Piotrowski z Kapeli Wileńskiej.

Pomysł na tego rodzaju projekt muzyczny zrodził się przed ponad rokiem w Warszawie. Mamadou Diouf i Pako Sarr – muzycy pochodzący z Senegalu, a mieszkający od wielu lat w Polsce – wpadli na pomysł, by zrewitalizować folklor miejski.

„Ludzie w Polsce przestali słuchać folkloru miejskiego. Pomyśleliśmy, że trzeba to zmienić. Zaczęliśmy współpracę z Sylwestrem Kozerą z Kapeli Czerniakowskiej, Pako zrobił muzykę do tekstów starych piosenek polskich. Były to trzy utwory, które odniosły duży sukces. Postanowiliśmy więc rozszerzyć ten projekt i nagrać cały album – jesteśmy właśnie w trakcie jego realizacji. W międzyczasie pomyśleliśmy: Na Litwie jest liczna i stara polska mniejszość – dlaczego by nie nawiązać współpracy z miejscowymi artystami, i nie pokazać wszystkim ludziom tutaj, że nie tylko sztuka może być mostem, który łączy ludzi. Łączy też samo życie, jeśli nie będziemy tego zbytnio komplikować” – opowiadał Mamadou Diouf.

Kulturalne Granie jest jednym z projektów realizowanych przez Fundację „Afryka inaczej”, działającą w Polsce. Jak mówi Mamadou, celem fundacji jest naprawienie wizerunku Afryki w świadomości społeczeństwa polskiego. Na wypaczony obraz Afryki i mieszkańców tego kontynentu latami pracowały nie tylko niewiedza, stereotypy i uprzedzenia, ale też…wybitni literaci polscy, na przykład Henryk Sienkiewicz, który napisał „W pustyni i w puszczy”, czy Julian Tuwim z legendarnym „Murzynkiem Bambo”. Jak się okazuje, dla Afrykańczyków utwory te są obraźliwe i krzywdzące. Przy okazji także widzowie koncertu w Wilnie dowiedzieli się, że słowo „Murzyn” nie powinno być używane w stosunku do Afrykańczyków, gdyż jest określeniem pejoratywnym i w polskim języku negatywnie nacechowanym.

Koncert w Wilnie – jak i samo miasto, nad którym nie kryli zachwytu – zrobił na muzykach z Senegalu bardzo pozytywne wrażenie.

„Jesteśmy zaskoczeni, że aż tylu ludzi przyszło na to spotkanie. Wiem, że przede wszystkim na Kapelę Wileńską, bo nas nie znają. Ale reakcja na nasze granie, na przykład na fragment naszego duetu z Pako była szczera. Odbiór był bardzo naturalny, bardzo przyjemny. Czuliśmy, że jest ta magia między nami i publicznością, która zresztą widziała nas po raz pierwszy. Miło, że przyjęli fakt, iż nie śpiewaliśmy cały czas po polsku. To było naprawdę piękne” – cieszył się Mamadou Diouf.

Muzycy nie wiedzą jeszcze, czy da się powtórzyć w przyszłości to wyjątkowe przedsięwzięcie muzyczne. Będzie to zależało od wielu czynników – także finansowych. Afro-warszawskie utwory muzyków z Senegalu można obejrzeć w Youtube pod hasłem „Afryka inaczej”. Zaś Kapela Wileńska już szykuje się do jubileuszowego koncertu, który ma się odbyć w końcu lata. Czym jeszcze zaskoczy swoich miłośników?

PODCASTY I GALERIE