Książka powstała pod redakcją Jana Andrzejewskiego oraz Danuty Lipskiej, zawiera tylko fakty, brak w nim odautorskiego komentarza. „Wrażenia ze spotkania mam bardzo dobre, bo przyszło wiele ludzi, którzy brali udział w odrodzeniu polskości” – powiedział zw.lt J. Andrzejewski jeden z pomysłodawców i autorów wydania. Jak podkreślił Andrzejewski wydanie książki sfinansował z własnej kieszeni. Powstanie drugiej edycji będzie zależało od nabywców. Wszystkie pieniądze, które wpłyną ze sprzedaży będą przeznaczone na nową książkę.
Co prawda, podczas prezentacji pojawiło się kilka głosów, które podkreśliły, że pewne nazwiska w książce zostały pominięte. J. Andrzejewski zgodził się z krytyką i obiecał, że w następnym wydaniu wszystkie luki będą uzupełnione. „Zrozumiałem, że ludzie chcą, aby powstało drugie wydanie uzupełniające. Bo na pewno jest dużo ludzi, którzy zasługują na to, aby opisać ich zasługi. Drugie wydanie będzie zależało od tego, czy ci działacze przekażą mi swoje wspomnienia” – oświadczył J. Andrzejewski.
Danuta Lipska, która pod koniec lat 80-tych, również brała czynny udział w odrodzeniu polskości, też była zadowolona ze spotkania. „Pozytywnie oceniam spotkanie. Jestem wdzięczna, że ludzie przyszli i mogli wypowiedzieć swoje zdanie. Bo to jest bardzo ważne. Być może kogoś pominęliśmy, ale to nie było zamierzone, bo wszystko zależy od finansów. Na wydanie książki potrzebne są pieniądze” – zapewniła Lipska.
Na prezentację przybyło być może niezbyt duże grono gości, ale wśród nich byli m.in. znany wileński poeta Aleksander Śnieżko, prezes Fundacji Kultury Polskiej na Litwie im. Józefa Montwiłły Henryk Sosnowski, który podczas swojej mowy powiedział, że „książka pojawiła się na czasie. Moment jest „gorący” i Polacy muszą się zjednoczyć tak, jak podczas Powstania Styczniowego, roczniceę którego obchodzono w roku ubiegłym”.
„Padła tutaj taka smutna sugestia czy przetrwamy tutaj, czy będziemy mówili po polsku. Sądzę, że odpowiedź jest w samej książce. Jeśli w 1863 r. (na okładce książki jest ulotka nawiązująca do okresu po powstaniowego, kiedy rugowano język polski z przestrzeni publicznej – przyp. red.) zabroniono mówić po polsku, a dziś mamy rok 2014 i nadal mówimy po polsku, więc nie jest tak źle” – powiedział ze swojej strony Aleksander Śnieżko.
Pod koniec września minionego roku w DKP odbył się Jubileusz 25-lecia powstania w Wilnie i na Litwie Polskich Oddziałów Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych.