I love Šalčininkai: Nasz rejon to nie tylko przemyt i bezrobocie

Za co można kochać rejon solecznicki? Za przyrodę, za ludzi, za Norwiliszki i Pałac Balińskich – mówi w rozmowie z zw.lt Jan Stańczyk, założyciel grupy facebookowej „I love Šalčininkai“.

Antoni Radczenko
I love Šalčininkai: Nasz rejon to nie tylko przemyt i bezrobocie

Grupa powstała w 2016 roku i obecnie liczy ponad 3,5 tys. członków. „W październiku będziemy obchodzili trzylecie naszego istnienia” – informuje Stańczyk.

Link do grupy.

Pomysł na grupę powstał w Kłajpedzie, dokąd Jan Stańczyk trafił po ukończeniu Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego i studiach w Wilnie. „Tak się złożyło, że musiałem wrócić do rodzinnego miasta. Pewnego wieczoru siedziałem nudząc się przed komputerem i szukałem jakiejś informacji o tym, jakie wydarzenia są w Solecznikach, na jaki koncert czy spektakl można pójść, czy gdzie można spędzić czas wolny. Niczego takiego nie znalazłem w sieciach społecznościowych, dlatego założyłem grupę” – wyjaśnia zw.lt Stańczyk.

Celem grupy jest informowanie o wydarzeniach kulturalnych, społecznych i politycznych w rejonie solecznickim. Każdy członek może „zostać korespondentem i zamieścić wpis dotyczący nurtującego go problemu”. „Oczywiście niekoniecznie to ma być problem. Może napisać o swojej miejscowości lub zamieścić zdjęcie. Jesteśmy otwarci na wszystkich” – dodaje moderator strony.

Zdaniem pomysłodawcy, wbrew pewnym utartym schematom i stereotypom, rejon solecznicki da się lubić. „Za co można kochać Soleczniki? Za przyrodę, ludzi, za Pałac Balińskich w Jaszunach i pałac w Norwiliszkach, za Rzeczpospolitą Pawłowską. Chcemy pokazać, że nasz rejon to nie tylko przemyt i bezrobocie, bo niestety w mediach najczęściej trafiamy do kroniki kryminalne. Naszym zadaniem jest pokazanie, że w Solecznikach, Ejszyszkach czy na wsi pod Białorusią mieszka wiele ciekawych i utalentowanych osób” – podkreśla Stańczyk. Dodaje, że w ten sposób strona może przyczynić się do uatrakcyjnienia rejonu pod względem turystycznym.

Na stronie udzielają się zarówno pracownicy samorządowi oraz przedstawiciele miejscowej opozycji. Grupa jest apolityczna i nie ma żadnych politycznych aspiracji. Jest po prostu „platformą do dyskusji i wymiany informacji”

„W okresie wyborów samorządowych nie chcieliśmy nawet poruszać tematyki politycznej. Nie dało się tego jednak uniknąć, ponieważ chcemy tego lub nie, ale polityka ma wpływ na nasze życie w większym lub mniejszym stopniu. Jestem przekonany, że człowiek powinien mieć dostęp do informacji, a jak już później tę informację zinterpretuje, to już jego osobista sprawa. Często słyszę od ludzi, że polityką się nie interesują. Jednak kiedy zaczynasz pytać: czy zależy ci na drodze do domu, na godnych warunkach nauki, na możliwości pracy obok domu? To raczej odpowiedzi są twierdzące. A te sprawy należą do starostw, samorządu lub państwa, więc to jest polityka” – podkreśla Stańczyk.

Przed kilkoma miesiącami Jan Stańczyk uruchomił sklep internetowy, gdzie można kupić koszulki, bluzy, kubki oraz siatki z symboliką Solecznik

PODCASTY I GALERIE