Kościół coraz bardziej otwarty. Czy transmisje Mszy Świętych będą nadal potrzebne?

Od niedzieli, 10 maja, wierni na Litwie mogą ponownie uczestniczyć w niedzielnych Mszach Świętych w kościele. – Muszę przyznać, że byłem bardzo szczęśliwy, gdy w niedzielę zobaczyłem po tak długiej przerwie swoich parafian – mówi zw.lt ks. Rusłan Wilkiel, proboszcz parafii Odnalezienia Krzyża Świętego w Kalwarii Wileńskiej.

zw.lt
Kościół coraz bardziej otwarty. Czy transmisje Mszy Świętych będą nadal potrzebne?

Fot. Roman Niedźwiecki

– To był trochę młodszy kościół, niż ten, do którego jestem przyzwyczajony. W kościele byli przede wszystkim ludzie młodzi, wielu stało także wokół kościoła, bo nie zmieścili się do środka. Niektóre rodziny uczestniczyły we Mszy Świętej stojąc przy grobach swoich bliskich, na cmentarzu przy kościele. Na pewno sprzyjała temu bardzo dobra pogodna – opowiada  o pierwszej po prawie dwóch miesiącach niedzielnej Mszy Świętej z wiernymi.

Ludziom brakuje kościoła

Jak wyjaśnia, już wcześniej, gdy Konferencja Episkopatu Litwy zezwoliła na udział wiernych w nabożeństwach w ciągu tygodnia, zauważył, że wielu osobom bardzo brakowało udziału we Mszach Świętych. – To zależy od człowieka, ale również od sytuacji. Brak możliwości udziału we Mszy Świętej bardzo odczuwali np. ci, którzy stracili w tym czasie swoich bliskich. Nie mogli pomodlić się za ojca czy matkę w kościele, przyjąć komunii świętej. W takich sytuacjach bardziej odczuwalne były ograniczenia – mówi proboszcz.

– Ważne jest też to, że w Kościele nadal jesteśmy w okresie wielkanocnym, niemało jest więc osób, które chcą w tym czasie wyspowiadać się i przyjąć komunię – dodaje.

Po ogłoszeniu kwarantanny biskupi Litwy podjęli decyzję o zawieszeniu nabożeństw z udziałem wiernych. Kościoły pozostały otwarte tylko na prywatną modlitwę. Wierni uczestniczyli w mszach świętych transmitowanych przez telewizję, internet oraz radio. Radio Znad Wilii rozpoczęło transmisje Mszy Świętych z kościoła w Kalwarii Wileńskiej jeszcze przed wejściem w życie zakazu publicznych nabożeństw, w niedzielę 15 marca. W następnym tygodniu pojawiła się także transmisja na Facebooku, wreszcie – codzienne Msze Święte w radiu.

– Był to dla nas bardzo ważny krok, który ułatwił nam kontakt z parafianami i prowadzenie pracy duszpasterskiej w trudnych warunkach kwarantanny. Ponieważ otrzymaliśmy bardzo wiele pozytywnych informacji od naszych parafian, postanowiliśmy wprowadzić dodatkową Mszę Świętą w dni powszednie, sprawowaną specjalnie ze względu na radiową transmisję. Teraz, gdy warunki kwarantanny zostały złagodzone, postanowiliśmy z tej Mszy Świętej zrezygnować – wyjaśnia rozmówca zw.lt.

Brak transmisji w dni powszednie spotkał się z licznymi komentarzami słuchaczy radia, wiele telefonów w tej sprawie otrzymała także parafia.

– Kontaktowało się z nami bardzo wiele osób, nie tylko z naszej parafii, ale również z innych rejonów. Czasem były to spokojne wypowiedzi, czasem bardziej emocjonalne, ale ludzie najczęściej rozumieją nasze wyjaśnienia – zauważa proboszcz.

Msza Święta to nie serial

Dlaczego Kalwaria zrezygnowała z dodatkowej, radiowej Mszy Świętej? – Wynika to w dużej mierze z organizacji naszej pracy. Nasza parafia jest jedną z największych na Litwie. Zamieszkuje ją 80 tys. osób. Teraz, gdy powoli rozszerzają się możliwości naszej zwykłej działalności, nie możemy obiecać codziennie Mszy Świętej o 13.00. Przygotowujemy się też do I komunii świętych, które planujemy na lipiec. Za względu na pandemią będą się odbywać w małych, 20 osobowych grupach. Łatwo sobie wyobrazić, jak ile będzie trzeba czasu na przygotowania tak wielu grup i same komunijne Msze Święte – wyjaśnia proboszcz.

Jak zauważa, to nie względy praktyczne są dla niego najważniejszym czynnikiem. – Czasem, kiedy rozmawiam z ludźmi, wydaje mi się, że przyzwyczajenie się do transmisji Mszy Świętych nie jest wcale dobre. Są osoby, które traktują je, jako okazję do głębokiej modlitwy, ale nie mało jest wcale ludzi, którzy oglądając Msze Święte piją kawę czy robią inne rzeczy. Tak nie może być, Msza Święta to nie jest serial, do którego się przyzwyczajamy. Oglądanie czy wysłuchanie w radiu nie jest pełnym w niej uczestnictwem, nie oszukujmy się, to nie to samo. To środek na wyjątkowy czas, ale nie przyzwyczajajmy się do niego. Wierzymy, że Eucharystia to Ciało Chrystusa. Nie może się ograniczać do obrazu czy dźwięku. Nie chcemy stwarzać pozoru, że tak jest, dlatego po zniesieniu kwarantanny zrezygnujemy również z transmisji w powszednie dni na Facebooku  – mówi ks. Rusłan Wilkiel.

Jak zauważa, kościół kalwaryjski nie jest duży, ale z zachowaniem zaleceń związanych z pandemią, może się w nim zmieścić ok. 30 osób. – Na co dzień to wystarczy. Naprawdę, nie ma potrzeby, żeby ludzie stali poza kościołem, wszyscy się mieszczą, pozostając w bezpiecznej odległości, więc warto z tej możliwości korzystać – mówi.

Co z tymi, którzy do kościoła przyjść nie mogą? – Na pewno chcemy powrócić do takich praktyk, jak odwiedziny chorych w domu. Nie odmawiamy, jeśli parafianie poproszą nas o posługę w ten sposób. Jeśli sytuacja się poprawi, być może wprowadzimy dni odwiedzin chorych, jak to mieliśmy w praktyce wcześniej. Ważne jest jednak również pogłębianie osobistej modlitwy. Warto w samotności odmówić różaniec, przeczytać fragment Pisma Świętego, czy zwłaszcza teraz, w maju, Litania Loretańska – mówi ks. Rusłan Wilkiel.

Niedzielne transmisje w Radiu Znad Wilii na stałe

Jak zauważa proboszcz, rezygnując z transmisji w dni powszednie, parafia zamierza kontynuować je w niedziele. – To zupełnie inna sprawa. Jako katolicy mamy obowiązek uczestniczyć w niedzielnej Mszy Świętej, a jako duszpasterze cieszymy się, że mamy możliwość zapewnić możliwość włączenia się w modlitwę również osobom, które nie mogą przyjść do kościoła – zauważa proboszcz.

Chęć utrzymania niedzielnych Mszy Świętych wyraża również Radio Znad Wilii.

– Nie mamy wątpliwości, że właśnie radio jest najłatwiej dostępnym środkiem masowego przekazu dla osób starszych, które szczególnie narażone są na zachorowanie i jednocześnie bardzo odczuwają brak możliwości udziału we Mszach Świętych, dlatego jeszcze przed ogłoszeniem kwarantanny rozpoczęliśmy transmisje Mszy Świętych – mówi Mirosław Juchniewicz, dyrektor Radia Znad Wilii.

Jak zauważa, rozpoczęcie transmisji przez radio odbyło się bez jakichkolwiek dodatkowych środków, a było możliwe dzięki zaangażowaniu księży z parafii w Kalwarii i pracowników Radia Znad Wilii.

– Tak właśnie rozumiem służbę mediów społeczeństwu. W trudnym czasie powinniśmy być razem z ludźmi, odpowiadać na ich potrzeby. Bardzo duża liczba pozytywnych komentarzy po rozpoczęciu transmisji jest najbardziej widocznym znakiem, że są one potrzebne – zauważa Juchniewicz.

Dyrektor Radia Znad Wilii podkreśla, że transmisje radiowe niedzielnych Mszy Świętych będą także po odwołaniu kwarantanny.

– Bez wątpienia z pandemią będziemy się zmagać jeszcze długo.  Ograniczeń związanych z możliwością zakażenia doświadczać będą szczególnie osoby z grup ryzyka, które chętnie wybiorą Mszę Świętą w radiu, unikając niedzielnej wizyty w kościele. Niezależnie od koronawirusa, nie brakuje również osób, które nie mogą z innych powodów uczestniczyć w Mszach Świętych, dlatego chciałbym, aby niedzielne transmisje pozostały w Radiu Znad Wilii na stałe – wyjaśnia dyrektor radia.

PODCASTY I GALERIE