
„Cieszę się niezmiernie i jestem dumna z tego, że wydarzenie, które do tej pory nosiło miano Tygodnia Filmu Polskiego, dojrzało do rangi festiwalu, czego gratuluję Instytutowi Polskiemu. Nawet jednak przy ogromie pracy i wkładu instytutu, bez atrakcyjnego produktu, jakim jest polska kinematografia, nie udałoby się osiągnąć tego sukcesu. Cieszę się, że polskie kino zyskuje coraz większe uznanie na świecie – tegoroczny Oscar dla „Idy” czy Srebrny Niedźwiedź dla „Body/Ciała” to najbardziej znamienite tego przykłady. Natomiast jako dyplomatę akredytowanego w ambasadzie polskiej w Wilnie jeszcze bardziej mnie cieszy, że kino polskie staje się popularne tu, na Litwie” – powiedziała witając zebranych Maria Ślebioda, Chargé d’affaires Ambasady RP na Litwie.
Na uroczystości był także obecny Antanas Valionis, były ambasador Litwy w Polsce.
Bez atrakcyjnego produktu, jakim jest polska kinematografia, nie udałoby się osiągnąć tego sukcesu.
„Najbardziej chciałbym zwrócić uwagę na retrospektywę filmów Tadeusza Konwickiego. Kilka jego filmów, które widziałem, to najbardziej litewskie filmy polskie, jakie można sobie wyobrazić. Pierwszą książkę Konwickiego kupiłem w kowieńskiej księgarni w roku 1968. Początek jak ze „Szwejka” zmusił mnie do dalszego czytania, a zakończenie było już poważniejsze i skłoniło do refleksji nad repatriacją i utratą kultury polskiej w tym regionie. W latach 90-tych wiedząc, że w Warszawie, w księgarni na Nowym Świecie odbędzie się spotkanie z Tadeuszem Konwickim, zabrałem tę książkę ze sobą. Mistrz wpisał mi krótką dedykację po litewsku – „Laba diena”. W tym roku straciliśmy Tadeusza Konwickiego, ale sądzę, że nadal jest gdzieś obok nas, ze swoim ironicznym uśmiechem przygląda się z boku temu, jak go wychwalamy” – stwierdził Valionis, dodając, że tylko „gdy będą przemawiały kultury – litewska do polskiej i polska do litewskiej – wtedy ponownie zaczną rozmawiać i politycy”.
Na otwarcie Festiwalu Filmu Polskiego przybyła córka Tadeusza Konwickiego, reżyserka Maria Konwicka.
„Jestem bardzo wzruszona i wdzięczna, że mogę się tu znaleźć. Pierwszy raz jestem tutaj, wzrastałam jednak w kulcie tego mitycznego miejsca i ojciec do samego końca, gdy wspominał kogoś, kogo bardzo lubił, mówił – „On mógł być z Kolonii Wileńskiej”. Świat jest mały – dziś na otwarciu festiwalu w Wilnie będzie pokazany film „Ostatni dzień lata”. Dwa lata temu do Polski przyjechał Martin Scorsese, aby stworzyć zestaw „21 arcydzieł polskiego kina”. Wybrał 2 filmy ojca – właśnie „Ostatni dzień lata” i „Salto”. Te filmy jeżdżą do tej pory po Ameryce, Kanadzie i innych krajach” – opowiadała Maria Konwicka.
Dyrektor Instytutu Polskiego Małgorzata Kasner przypomniała, że otwiera już 11 tydzień kina polskiego na Litwie.
„Gdzie jest ta siła polskiego kina, która pozwala nam co roku gromadzić coraz większe rzesze widzów, odbiorców i miłośników i przyjaciół polskiej kultury? Siła polskiego kina to siła polskiego ducha, siła polskiej kultury, to jest także siła charakteru Polaków, który nakazuje nam nieść w świat to, co ważne, co opowiada o nas, a jednocześnie pozwala nam nawiązać kontakt i dialog z całym światem. W tym sensie rzeczywiście najlepszą przestrzenią do porozumienia, tą przestrzenią, w której w sposób zupełnie naturalny buduje się dialog, pozostaje kultura” – podkreśliła Małgorzata Kasner.
Siła polskiego kina to siła polskiego ducha
Jednym z głównych punktów wtorkowej uroczystości było wręczenie Złotych Krzyży Zasługi RP litewskim krytykom filmowym Živilė Pipinytė i Izoldzie Keidošiūtė, kierowniczce festiwalu „Kino pavasaris” Vidzie Ramaškienė oraz dyrektorce festiwalu „Scanorama” Gražinie Arlickaitė. Wysokie odznaczenia państwowe obywatelki Litwy otrzymały za szczególne zasługi w rozwoju współpracy polsko-litewskiej w zakresie kinematografii.
„Polska kultura jest dla mnie domem. Może zabrzmi to zbyt górnolotnie, ale właśnie polska kultura i polskie filmy ukształtowały mój pogląd na zawód, na kino, na życie tutaj, w wielonarodowym mieście Wilnie. Dorastałam w małym miasteczku na prowincji, ale docierały tam czytane przez mamę czasopisma „Kobieta i życie”, „Film”, na język litewski tłumaczono wówczas dużo literatury polskiej. W kinie oglądałam filmy, w których grali Elżbieta Czyżewska, Zbigniew Cybulski, Kalina Jędrusik. W telewizji oglądaliśmy seriale o czterech pancernych i Hansie Klossie. W czasach studenckich zrozumiałam, że nie przeżyję bez języka polskiego. Język ten, jak dla większości sowieckich inteligentów, stał się dla mnie oknem do szerokiego świata” – mówiła dziękując za odznaczenie Živilė Pipinytė.
„Urodziłam się w Babilonie narodów – na Zwierzyńcu. Już wtedy rozmawialiśmy ze sobą po polsku i już wtedy byłam zakochana w polskim kinie. W wieku 19 lat trafiłam do Polski i wtedy właśnie zakochałam się w kulturze polskiej. Prasa polska pomagała przeżyć w ideologicznym marazmie mediów i była oknem na świat, oknem na świat była też sama Polska, gdzie można było obejrzeć takie filmy, których u nas nigdzie nie mogłam zobaczyć. Razem z Martinem Scorsese zaczęłam popularyzować kino polskie, które kocham, a robić to jest bardzo łatwo, bo wystarczy raz obejrzeć polski film, aby pokochać je na zawsze. Dzisiaj dowiedziałam się, że ta miłość jest obustronna, dlatego bardzo dziękuję za tak zaszczytną nagrodę, której chyba nie jestem warta” – powiedziła z kolei Izolda Keidošiūtė.
XV Festiwal Filmu Polskiego będzie się odbywał w dn. 13-20 października br. Filmy będą wyświetlane w 3 wileńskich centrach filmowych: „Multikino” (ul. Ozo 18), „Pasaka” (ul. Šv. Ignoto 4/3) i „Skalvija“ (ul. Goštauto 2/15). Szczegółowa informacja dotycząca repertuaru znajduje się na stronach lenkukinas.lt oraz lenkukultura.lt.