Od wielu lat do przeszczepu wykorzystuje się pobrane od zmarłych rogówki – czyli twarde, przezroczyste warstwy tkanki z przedniej części gałki ocznej. Pozwalają przywrócić wzrok osobom, których własna rogówka została uszkodzona lub zmętniała. Jednak brytyjscy naukowcy chcą wykorzystać również komórki pobrane z tylnej części oka, siatkówki. Tak zwane komórki glejowe Mullera to komórki macierzyste, które mogą się przekształcić w wyspecjalizowane komórki wzrokowe.
Wcześniejsze próby z wykorzystaniem komórek macierzystych wykorzystywały materiał pobrany od płodów, co stanowiło problem natury etycznej. W dodatku przygotowanie komórek płodowych do wszczepienia trwało kilka miesięcy, podczas gdy komórki Mullera mogą być gotowe w ciągu tygodnia.
Specjaliści z londyńskiego University College wszczepiali ludzkie komórki do oczu całkowicie niewidomych szczurów. Wcześniej podawano je chemicznej aktywacji, dzięki której stawały się komórkami wzrokowymi – pręcikami. Zwierzęta częściowo odzyskiwały wzrok.
Badanie mózgu wykazało, że dzięki leczeniu udało się przywrócić elektryczną aktywność mózgu związaną z przewodzeniem sygnałów pomiędzy okiem a mózgiem w 50 proc.
Zdaniem autorów badań podobny zabieg przeprowadzony u człowieka znacznie podniósłby jakość życia osób, które straciły wzrok z powodu chorób takich jak degeneracja plamki żółtej czy zwyrodnienie barwnikowe siatkówki. Nawet szczątkowe widzenie pozwala swobodnie poruszać się po domu bez wpadania na przedmioty czy zrobić sobie herbatę – choć nie pozwoliłby na przykład na czytanie czy oglądanie telewizji.
Badania kliniczne z udziałem ludzi powinny się rozpocząć w ciągu trzech lat. Zdaniem specjalistów głównym problemem może być odrzucenie obcej tkanki.