Przewodnicząca komisji Rita Tamašunienė poinformowała zebranych, że jest członkinią ZPL i ma w tej organizacji trzech zwierzchników, w tym Michała Mackiewicza. Zrezygnowała z prawa głosu oraz przewodnictwa komisji na czas rozpatrywania pytania dotyczącego Mackiewicza, podkreśliła jednak, że chce wyrazić własną opinię.
„Inteligentny i dżentelmeński człowiek”
„W przeddzień zjazdu ZPL Michał Mackiewicz został wezwany do ambasador Polski i poproszony, aby nie kandydował na prezesa tej organizacji. Podziękował i powiedział, że przyjął to do wiadomości. Po wyjściu czekali na niego dziennikarze, którym opisał całą sytuację. Niefortunne wypowiedzi padły po tym, gdy były już opuszczone kamery i mikrofony i Mackiewicz nie wiedział, że jest nagrywany” – tłumaczyła członkom komisji Rita Tamašunienė. Opierając się na tych wyjaśnieniach większość polityków uzasadniała swoje decyzje.
„Nie widzę powodu, aby rozpoczynać badanie, w wypowiedzi nie wskazano, o którą ambasador chodzi, rzeczywiście wypowiedź jest porywcza, ale to osobiste zdanie posła na Sejm”, „Michała Mackiewicza znam od trzech kadencji jako inteligentnego i dżentelmeńskiego człowieka” – argumentowali członkowie komisji.
Konserwatysta Antanas Matulas jako jedyny wzywał do rozpoczęcia badania na temat możliwości zajmowania stanowiska prezesa organizacji społecznej przez Mackiewicza.
„To zmowa polityczna”
„Pojawiły się wątpliwości, że poseł na Sejm kierując Związkiem Polaków na Litwie możliwie nieprzejrzyście rozdysponowuje środki. W Sejmie obowiązuje norma statutowa, zgodnie z którą poseł nie może być członkiem zarządu jakichkolwiek zrzeszeń związanych z kwestiami finansowymi. Jest tu kilka kwestii do zbadania. To, że Komisja Etyki nie zdecydowała się na rozpoczęcie badania, uważam za pewną zmowę polityczną. Być może niektórzy koledzy nie są zainteresowani tym, aby zostały upublicznione sumy oraz to, jak są rozdysponowywane pieniądze”.
Na uwagę, że sumy związane z działalnością ZPL nie są tajemnicą, Matulas odpowiedział:
„Dzisiaj dla nas są tajemnicą. Jak widać, decyzje w sprawie nierozpoczęcia badania ludzie podejmowali kierując się jedynie pogłoskami. Oczywiste, że w ciągu kilku minut, podczas których sprawa została odrzucona, powstało jeszcze więcej niejasności niż odpowiedzi”.
Tymczasem poseł Andrius Palionis z Partii Socjaldemokratycznej przypomniał podczas posiedzenia, że już w poprzedniej kadencji Komisja Etyki i Procedur w oparciu o rozporządzenie Sądu Konstytucyjnego wydała rekomendacje, zgodnie z którymi działalność w organizacjach społecznych nie jest sprzeczna z obowiązkami posła na Sejm. „Zgodnie z Konstytucją nie może być ograniczone prawo człowieka do udziału w organizacjach społecznych bądź zajmowania w nich stanowiska” – powiedział Palionis.
W rozmowie z dziennikarzami polityk podkreślił, że kwestie prawne nie leżą w gestii Komisji Etyki.
„Jeżeli rzeczywiście prokuratura w Polsce rozpoczęła dochodzenie przedsądowe w sprawie Mackiewicza, sądzę, że powinna dopełnić procedur, zwrócić się do prokuratury litewskiej. Do tej pory zazwyczaj prokuratura zwracała się do Sejmu o uchylenie immunitetu posła, aby móc go przesłuchać w trakcie dochodzenia” – przytaczał argumenty Palionis.
Palionis dodał także, że Komisja Etyki niejednokrotnie zastanawiała się, czy ma sens rozpatrywanie wniosków osób trzecich dotyczących obrazy czyjejś godności.
„Gdyby sama pani ambasador zwróciła się z takim wnioskiem, moglibyśmy rozpatrywać, czy Mackiewicz naruszył zasady etyki Tymczasem obrona czyjejś godności przez osoby trzecie wygląda dziwnie” – skomentował poseł.
„Nie zginęła ani jedna złotówka”
Po posiedzeniu komisji przewodnicząca Rita Tamašunienė udzieliła jedynie krótkiego komentarza dla mediów.
„Związek Polaków na Litwie nie może oceniać oskarżeń polskiej prokuratury wobec Michała Mackiewicza, ponieważ nie wiemy, jakie oskarżenia są mu postawione. Jest on wezwany do złożenia wyjaśnień, kiedy je złoży, a organy praworządności udostępnią tę informację, wówczas będziemy mogli oceniać” – zaznaczyła polityk.
Wszystkie programy zostały zrealizowane. Gazeta została wydana, gazetę wszyscy otrzymali. Jest finansowanie, które przyznaje fundacja z Polski, program został zrealizowany i ani jedna złotówka nie została wykrzystana niezgodnie z pierwotnym celem” – dodała Rita Tamašunienė.
W ubiegłym tygodniu zarząd Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” zaprezentował wnioski z kontroli, z których wynika, że pojawiły się nieprawidłowości w rozdysponowaniu środków przez ZPL. Ponad 120 dokumentów wraz z potwierdzeniami przelewów z trzech lat zostało zakwestionowanych przez fundację. W 2014 roku wykryto nieścisłości 21 faktur, w 2015 – 45 faktur i w 2016 – 50. Sprawa dotyczy druku biuletynu ZPL ,,Nasza Gazeta”.
„Poprosiliśmy Zarząd Główny ZPL o przysłanie potwierdzeń przelewów i zaczęliśmy analizować ich wiarygodność. Faktury budziły wątpliwość (…). Poprosiliśmy o dostarczenie oryginałów i wystąpiliśmy do drukarni. Kwoty faktur drukarni różniły się od tych, które przywiózł prezes Mackiewicz” – tłumaczył podczas konferencji prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Mikołaj Falkowski. Dodał, że podważona została również oryginalność potwierdzeń przelewów. Fundacja wystąpiła o przedstawieniu wyciągu z konta, dokumenty również budziły wątpliwości. „Poinformowaliśmy Kancelarię Senatu. Na tej podstawie zawiadomiliśmy prokuraturę na podstawie artykułu 304 KPK” – powiedział.
W końcu maja Michał Mackiewicz został wybrany na kolejną kadencję prezesa Związku Polaków na Litwie. Powiedział dziennikarzom, że doświadczał nacisków ze strony urzędników polskich w kwestii swojego kandydowania.
„Byłem postawiony w takie warunki, że inaczej postąpić nie mogłem. (…) Wszyscy kategorycznie mówili: tylko nie śmieć nam odmawiać. Nawet przegrałem zakład z kilkoma osobami. (…) W dodatku zbyt aktywne, gorliwe zwalczanie ze strony. Nawet tych, którzy nie są w związku. Doszło do tego, że mnie wczoraj ambasador wezwała i powiedziała: jako przedstawiciel państwa polskiego mam zgłosić, że pan nie może kandydować. Co to za dyplomacja? Co to za prawo międzynarodowe? Co to takiego?” – wyjaśnił po wyborach dziennikarzom Michał Mackiewicz, dodając, że jego zdaniem stanowisko pani ambasador niekoniecznie jest stanowiskiem państwa polskiego.
Wcześniej w rozmowie z Polskim Radiem Mackiewicz również wyraził oburzenie z powodu działań ambasador oraz niektórych urzędników państwa polskiego, używając między innymi wyrażenia niecenzuralnego.