Jesienne biesiadowanie w Dajnowie

Jest jesień i jest „Święto jesieni”. Na wspólne biesiadowanie pod takim tytułem w niedzielę 23 października pracownicy Sali Imprez w Dajnowie zaprosili swoich przyjaciół i gości gminy. Z zaproszenia organizatorów skorzystał również mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.

vrsa.lt
Jesienne biesiadowanie w Dajnowie

Fot. Samorząd Rejonu Solecznickiego

– To niezwykle ważne, abyśmy znajdowali czas i chęć do wspólnych spotkań, wspólnej zabawy, do rozmów i dyskusji. „Obyś żył w ciekawych czasach” – brzmi znane przysłowie, a konkretnie przekleństwo chińskiego pochodzenia. I faktycznie, przyszło nam żyć w przełomowym okresie. Kryzys migracyjny, pandemia, wojna na Ukrainie, to najbardziej wyraziste z wydarzeń ostatnich lat, które wstrząsnęły ziemskim globem. I nie mamy proroków, który powiedziałby, co będzie jutro. Na nowo stawiamy pytania o podstawowe wartości, cele i sensy. Chyba mamy to w genach, z pokorą, tolerancją, ufnością do Boga te wszystkie trudności pokonywać. Nie zważając na nieoczekiwane problemy, muszę stwierdzić, że samorząd wychodzi z nich obronną ręką, realizujemy wszystkie swoje plany, a gdzie są jakieś usterki – na pewno je pokonamy. Dzisiaj jest taki dzień, kiedy mam okazję do podziękowania dla was za pracę, za zaufanie i wsparcie i życzyć dobrej zabawy – powiedział mer Zdzisław Palewicz.

Do mieszkańców gminy zwrócił się także starosta Stanisław Wysocki, który podziękował mieszkańcom za przybycie i wspólne spędzenie czasu. W swoim przemówieniu starosta nie ominął problemów, z jakimi mieszkańcy najczęściej zwracają się do starostwa. Chodzi przede wszystkim o infrastrukturę drogową, a w szczególności główną ulicę Sadową w Dajnowie, która od kilku lat wymaga remontu. Niestety nie jest to droga samorządowa, tylko należąca do gestii państwa. Samorząd niejednokrotnie zwracał się do odpowiednich instytucji z prośbą o remont, jednak zawsze otrzymywał odmowę.

– Wiem, że samorząd i w tym roku wystosowywał odpowiednie pisma i mam nadzieję, że do remontu nareszcie dojdzie – mówił starosta Stanisław Wysocki, zaznaczając jednocześnie, że niektóre drogi, gdzie tak samo długo czekało się na remont, dziś cieszą nowym asfaltem.

Po przemówieniach nadszedł czas na koncert. Jako pierwsi na scenę wyszli muzykanci z Kapeli Kawalerów Podwileńskich. Och, za mało było miejsca w sali, bo publiczność chętnie by ruszyła do tańca w rytm wesołych melodii zawadiackich kawalerów. Kapela popisał się najwyższą klasą, rozweselając publiczność piosenkami własnego autorstwa. Było i o miejscowych dożynkach, i Anatolu z Dziewieniszek, i o podróży Mateusza na Białoruś.

Kontynuacją dobrej zabawy i wspólnego śpiewu dobrze znanych przebojów był występ Radka Stasiły z Wilna. Liryczne piosenki przeplatały się z wesołymi melodiami, przenosząc widza w czar młodych lat.

Po koncercie impreza bynajmniej się nie kończyła. Wszyscy zostali na wspólną herbatę z lokalnymi wypiekami.

PODCASTY I GALERIE