
Zgodnie z litewskim ustawodawstwem ogrzewanie jest włączane, jeśli słupek rtęci przez trzy dni z rzędu nie przekroczy 10 stopni Celsjusza. Za zgodą mieszkańców można ogrzewanie włączyć wcześniej. „W tym roku na to zdecydowało się ponad 110 bloków wielomieszkaniowych. Porównując z poprzednimi latami chętnych jest trochę więcej. Być może wiąże się to z tym, że sam okres się wydłużył” – powiedział zw.lt Kęstutis Karosas, zastępca dyrektora samorządowego Departamentu Środowiska i Energetyki.
Skargi i prośby
Niechętni wobec wcześniejszego ogrzewanie są ludzie w starszym wieku i niezamożne rodziny. „Oczywiście jest pewna ilość skarg i protestów, bo jest to związane z rekompensatą, którą się stosuje tylko w tych przypadkach, jeśli jest samorządowa decyzja o włączeniu ogrzewania” – wyjaśnił K. Karosas.
Samorząd odpowiednią decyzję planuje ogłosić w następnym tygodniu. „Z informacji, którą dostarczają nam meteorolodzy, wynika, że ogrzewanie w całym mieście zostanie włączone w następny wtorek” – powiedział zastępca dyrektora.
W rejonie wileńskim sezon grzewczy ma się zacząć od jutra. „Mamy wiele próśb z bloków mieszkalnych oraz ze szkół i przedszkoli, aby rozpocząć sezon grzewczy. Ogrzewanie, które jest obecnie nie jest na wystarczającym poziomie. Budynki od zewnątrz trudno ogrzać. Oczywiście, rozpoczęcie sezonu jest procesem stopniowym. Nie ma tak, że ktoś wciśnie przycisk i już są gorące kaloryfery. Infrastruktura ma być odpowiednio przygotowana” – poinformował zw.lt Mirosław Romanowski z samorządu rejonu wileńskiego.
To nie czasy radzieckie
Samorząd rejonu wileńskiego nie posiada informacji, aby oddzielne bloki chciały rozpocząć wcześniej sezon grzewczy. „Nie mamy takich bloków. Zresztą nie zawsze można to zrobić z punktu widzenia technicznego” – wyjaśnił M. Romanowski.
W rejonie solecznickim ogrzewanie można włączać od poniedziałku. „Zgodnie z rozporządzeniem można podłączyć się od poniedziałku. Natomiast o tym, czy ktoś chce się podłączać, czy nie, decyduje wspólnota mieszkaniowa. Teraz obowiązkowego nic nie ma, to nie są czasy radzieckie. Natomiast nie mogę powiedzieć dokładnie, ile na to się zdecydowało. Nie prowadzę takiej statystyki” – powiedział dyrektor administracji rejonu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz.