
„Przed kilkoma latami wpadliśmy na pomysł, żeby w czasie naszej głównej cyklicznej imprezy „Lira Syrokomli“ stworzyć jarmark przeczytanej książki. Spróbowaliśmy i nam to udało się. Powtarzaliśmy to w latach następnych. W tym roku postanowiliśmy zbierać książki i stworzyć pewną bazę, aby podzielić się z innymi. Te książki przez cały czas są u nas. Jak jest ich dużo to stoją na parapetach. Kiedy przyjeżdżają do nas dzieci na edukację lub szkoły robią u nas własne imprezy, wówczas każdemu dziecku dajemy książkę“ – wyjaśniła dla Radia „Znad Wilii“ dyrektorka muzeum Helena Bakuło.
Dyrektor muzeum jest przekonana, że inicjatywa się sprawdziła. „Sądzę, że inicjatywa jest potrzebna. A to, czy cieszy się zainteresowaniem, zależy od nas samych, którzy inicjatywę popychają do przodu. Kiedy dajesz książkę dla dziecka i kiedy ono musi ją zwrócić lub przynieść nową, i to się nagłaśnia w mediach, to powstaje taki proces zwrotny. Książki więc do nas dochodzą pojedynczo lub całymi paczkami“ – oświadczyła Bakuło.
Z podobną inicjatywą wystartował 14 kwietnia Dom Polski w Wilnie. W holu DKP został ustanowiony regał, gdzie każdy może przynieść i zabrać ze sobą nową książkę. To ma być tylko książka wydana po 2000 roku.
„Słyszałam, że Dom Polski ogranicza do roku wydania, my nie stosujemy ograniczeń. Jedynym warunkiem jest, że ma być to książka, a nie śmiecie. Zawartość oraz stan fizyczny książki muszą być dobre. To nie może być jakiś katalog, tylko ma być literatura piękna, albumy. Trzeba oddawać książkę z myślą o sobie“ – podkreśliła dyrektorka muzeum.
Materiał ukazał się w ramach cotygodniowej audycji ”Wileńszczyzna w piątek” na antenie Radia ”Znad Wilii”