
Ileż to razy świat, ludzie, czy zły duch potrafił nas oszukać, wmówić, że sam musisz załatwić własne sprawy, a potem znajdziesz czas dla Boga, stawiając go jakby poza marginesem głównych wydarzeń naszego życia. Jeśli poddajemy się takiemu myśleniu, nie jesteśmy godni pokoju Chrystusowego, żyjemy wtedy w gorączce tego świata, ciągle gasimy pożar i szukając jego źródła w zażywiu ognia.
Zapewnie znamy takich ludzi, po spotkaniu których, nasze serce napełnia się pokojem, przeświadczeniem,że nie jest tak źle, jak się wydawało, że dobro istnieje i działa.
Niedawno Wileńszczyzna uczciła pamięć ś.p.księdza prałata Józefa Obrembskiego. Zostało otwarte muzeum w jego pałacyku, przy którym stał okazały pomnik. Dla wielu ksiądz prałat pozostał człowiekiem Bożego pokoju, każdy po pobyciu u księdza prałata wychodził mocniejszy na duchu, że Bóg nie zapomniał o nim, że trzeba w Bogu złożyć nadzieję.
Tak jak rośliny samoczynnie kierują się ku światłu, tak i ludzie słuchają świadków pokoju Bożego. A więc nie tylko szukajmy, lecz też czujmy się powołani do bycia takimi wzdlędem innych. Chrystus uważa za stosowne zwrócić uwagę na pieniądze, na materialne zabezpieczenia, nawołuje do rezygnacji z tego zabezpieczenia. Pieniądze często niosą niepokój, niezgodę. Jak wiele zła przyniosły obecne czasy w tej materii. Jak wiele rodzin zostało poróżnionych z powodu odzyskania zagrabionego przez władzę majątku. Trudno znaleźć spadkobierców zadowolonych z otrzymanej po dziadkach, czy rodzicach części majątku. A przecież i z tą częścią trzeba sie kiedyś pożegnać.
„Cieszcie się z tego, że wasze imiona zapisane są w niebie” – mówi Jezus. Niebo-wieczność pełna wszelakiej obfitości, jest naszym przeznaczeniem i największą korzyścią, którą człowiek może osiągnąć.
„Pan mym dziedzictwem moim przeznaczeniem” – a więc nie bądźmy małostkowi w naszych dążeniach.