
„Jest to rzecz oczywista, że polskie wydawnictwa, polscy twórcy są wszędzie tam, gdzie jest zainteresowanie polską literaturą współczesną bądź klasyczną. Odpowiedź o obecność Polski na Wileńskich Targach Książki tkwi w duszy znaczącej części Polaków, którzy na Wilno, na Litwę patrzą z ogromną sympatią, z nadzieją, z poszanowaniem tradycji. Prezentowane w tyn roku książki w pewnym stopniu nawiązują do tych wszystkich elementów cząstki duszy każdego Polaka, tej przyjaznej Litwie i Wilnu cząstki” – mówi ambasador RP na Litwie Jarosław Czubiński.
„Wilno wpisało się już na stałe w kalendarz tego rodzaju wydarzeń. Jest to świetna impreza, jestem zachwycony tą masą ludzi, którzy tutaj przychodzą, mimo że dostać się tutaj wymaga pewnego poświęcenia finansowego. Niemniej jednak te rzesze mieszkańców Wilna i Litwy, które pojawiają się na targach, to najlepszy dowód na właściwość polskiej obecności” – dodaje ambasador.
W tym roku stoisko Instytu Polskiego jest poświęcone Wrocławowi – Europejskiej Stolicy Kultury i Światowej Stolicy Literatury UNESCO.
„W związku z tym prezentujemy książki, które opowiadają o Wrocławiu. Mamy bardzo ciekawą wystawę książek, są to zarówno albumy, jak i powieści, książki o archtekturze, literaturze, związane z Wrocławiem. Mamy całą kolekcję kryminałów Marka Krajewskiego we wszystkich językach świata, na jakie te książki zostały przetłumaczone. Jednym z naszych gości jest Kolegium Europy Wschodniej z Wrocławia. W tej chwili jest to jeden z najbardziej prężnych ośrodków analitycznych w Europie, który zajmuje się tematyką wschodnią. Kolegium przedstawia swoje wydawnictwa, zarówno poświęcone Europie Wschodniej – Ukrainie, Rosji, ale też dotyczące stosunków polsko-litewskich, jak również książek litewskich autorów, które są publikowane po polsku” – wymienia dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie Marcin Łapczyński. Jak mówi, polskie stoisko cieszy się dużym zainteresowaniem.
„Mamy wielu gości, bo też nasz temat, bohater jest ciekawy. Wrocław jest miastem wartym odwiedzenia z wielu powodów – zarówno turystycznych, jak i historycznych. To miasto wielokulturowe, miasto o bogatych dziejach, które przechodziło z rąk do rąk” – mówi Łapczyński.
„Ogromne zainteresowanie wzbudza oferta naszego drugiego stoiska – wydawnictwa „Wytwórnia”. Takich książek jest bardzo mało na Litwie – tak ilustrowanych i w tak nowatorski sposób przemawiających do młodzieży i do dzieci. Cieszy nas bardzo, że praktycznie wszystkie książki, które wydawnictwo „Wytwórnia” przywiozło do Wilna, właściwie już się sprzedały. To jest dobry znak, że to, co robimy już od wielu lat jako instytut, czyli sprowadzanie najlepszych wydawnictw, książek dla dzieci – to się sprawdza. W przyszłym roku będziemy to kontynuować” – zapewnia dyrektor Instytutu Polskiego.
Marcin Łapczyński przyznaje, że na Litwie brakuje polskich książek. „To jest problem, z którym się spotykamy. Brakuje książek po polsku, ale też tłumaczeń. Z przykrością muszę stwierdzić, że dobrych tłumaczy polsko-litewskich na Litwie jest bardzo mało i są bardzo zajęci”.
Jak mówi Łapczyński, promowanie tłumaczeń polskich książek na język litewski jest jednym z elementów działalności instytutu. W najbliższym czasie mają zostać przetłumaczone na język litewski książki Tadeusza Różewicza, „Widnokrąg” Wiesława Myśliwskiego, a wkrótce być może także „Księgi jakubowe” Olgi Tokarczuk.
Dokładny program polskiego stoiska podczas Wileńskich Targów Książki znajduje się tutaj.