"Zależało mi na tym, by mieć oryginalny pomysł na przedstawienie tematu. Zbierałem informacje, dowiedziałem się wielu ciekawostek, które mnie samego zaskoczyły, a potem zacząłem się zastanawiać nad tym, jak to przekazać za pomocą ilustracji" - opowiadał podczas spotkania z wileńskimi czytelnikami ilustrator Piotr Socha, autor ilustracji do książek "Pszczoły" i "Drzewa". Spotkanie zorganizowane przez Instytut Polski w Wilnie i wydawnictwo Debesų ganyklos odbyło się w ramach cyklu "Spotkania z polską książką". Jak żartował Socha, jego książki wzięły się z zazdrości wobec sukcesu kolegów Aleksandry i Daniela Mizielińskich, których "Mapy" są najlepiej sprzedającą się polską książką na świecie. "Ta książka była bardzo ważna na polskim rynku, wielu młodych iliustratorów uwierzyło, że warto zająć się ilustrowaniem książek dla dzieci dlatego, że jest to zajęcie pożyteczne, które może też przynieść sukces finansowy. Mało kogo stać na to, aby przez kilka lat zajmować się pracą, która przynosi wyłącznie satysfkację i nic więcej. Uznałem, że jeżeli zrobię książkę bogatą, z wieloma ilustracjami, to ludzie będą chętnie ją kupowali" - opowiadał Piotr Socha. "Chciałem zrobić piękną książkę, bo przez lata robiłem rysunki prasowe, których żywot jest krótki. Ludzie kupują gazetę, czytają i wyrzucają. Książki żyją dłużej" - podkreślił Socha. Pytany o przepis na książki, które są dobre dla czytelników w każdym wieku, ilustrator odpowiedział: "Robiłem książkę dla siebie, która byłaby ciekawa przede wszystkim dla mnie, ale też chciałem, aby była ciekawa dla dzieci, ich rodziców i dziadków".