Ilkiewicz: przyjęta ustawa o oryginalnym zapisie nawiska jest twardą postawą do dalszej pracy nad rozwinięciem tej kwestii

Wczoraj (18 stycznia) Sejm Litwy zalegalizował oryginalną pisownię imion i nazwisk w dokumentach osobistych alfabetem łacińskim. Debata na temat legalizacji oryginalnej pisowni nazwisk toczy się na Litwie od kilkudziesięciu lat. Porozmawialiśmy na ten temat z Danielem Ilkiewiczem - doradcą Eweliny Dobrowolskiej w Sejmie RL.

zw.lt
Ilkiewicz: przyjęta ustawa o oryginalnym zapisie nawiska jest twardą postawą do dalszej pracy nad rozwinięciem tej kwestii

Fot. archiwum prywatne Daniela Ilkiewicza

ZW: Dlaczego Polacy na Litwie walczą o prawo do oryginalnej pisowni swego nazwiska?

Przede wszystkim nazwisko człowieka jest to sprawa osobista, a jej zapis w formie oryginalnej ma być zabezpieczony prawem, taką pozycję rozdziela bodaj każdy Polak i Polka na Litwie. Imię i nazwisko jest częścią tożsamości ludzkiej, dlatego muszą być przyznane w sposób zadowalający dla wszystkich.

Oryginalna forma świadczy o przynależności do partykularnego narodu, kultury i obyczajów, dlatego jest szczególnie istotna, nie mówiąc już o tym, że zlituanizowany zapis dziwnie brzmi i wygląda w dokumencie tożsamości.

Chociaż uchwalona ustawa nie jest idealnym wariantem dla polskiej mniejszości narodowej na Litwie, bo nie zabezpiecza zapisu nazwiska ze znakami diakrytycznymi, jest bardzo ważnym, a nawet historycznym momentem, bo jest to twarda postawa do dalszej pracy nad rozwinięciem tej kwestii.

Daniel Ilkiewicz: Co jest przyczyną, że do tej pory tej ustawy nie przyjęto?

Od odzyskania niepodległości przez Litwę upłynęły ponad trzy dekady, a do tego pytania podchodzono niejednokrotnie. Przyczyn, dlaczego nie udało się uchwalić ustawę wcześniej jest wiele.

Przede wszystkim ta kwestia była rozumiana jako „problem Polaków“, a przez dłuższy czas z przyczyn historycznych i nie tylko, relacja społeczeństwa polskiego z litewskim nie nosiła charakteru pozytywnego.

Ważną przyczyną były również stosunki Polski i Litwy. Tu pisownia nazwisk przestała odgrywać decydującą rolę, gdy nasze kraje połączyła obawa przed polityką Kremla, dlatego pytanie nie było tak ważne do rozstrzygnięcia. Ostatnie lata stosunki polsko-litewskie ociepliły się, przez to ocieplił się i wizerunek Polski oraz Polaków na Litwie, a polskie postulaty przestały wyglądać tak wrogie.

Podczas już niekrótkiego życia tej ustawy przeciwko jej legalizacji protestowali konserwatywnie nastawieni językoznawcy i politycy, którzy uważali, że w ten sposób zostanie naruszony język litewski. Takie pozycje słyszeliśmy i podczas wczorajszego głosowania, ale musimy zauważyć, że tym razem zasadniczo zauważamy zmianę nastawienia klasy politycznej, która świadczy o zmianie mentalności społeczeństwa i polityków. Jesteśmy świadkami odchodzenia od narodowocentrycznego punktu widzenia w kulturze pracy Parlamentu.

Moim zdaniem jedną z najważniejszych przyczyn, dlaczego tym razem udało się uchwalić ustawę, jest owocna współpraca między partiami politycznymi i aktywna działalność partii liberalnych. Między innymi w umowie koalicyjnej koalicji rządzącej znalazł się punkt o oryginalnej pisowni nazwisk. Uważam, że istnienie sił liberalnych w tym układzie politycznym jest bardzo ważne. Ta ustawa czasami nawet jest nazywana liberalizacją istniejącego porządku, dlatego myślę, że bez liberalnych sił i liberalnych polityków, którzy aktywnie podnosili tę kwestię jeszcze nie będac w parlamencie, pytanie nie byłoby rozstrzygnięte.

Wczoraj (18 stycznia) za przyjęciem ustawy głosowało 82 posłów, 37 było przeciw, a wstrzymało się 3, świadczy to raczej o skonsolidowanym w opinii parlamencie, więc jest to z pewnością satysfakcjonujące.

Sejm wykazał szacunek dla wielokulturalności, szacunek przede wszystkim dla swoich obywateli, ich narodowości i kultury, która jest niezbędnym fundamentem rozwijania miłości do Ojczyzny i państwa.

PODCASTY I GALERIE