We wtorek kanclerz rządu Algirdas Stončaitis przedstawił propozycje rozwoju infrastruktury piłkarskiej w stolicy. Jednym z nich jest budowa stadionu czwartej kategorii na ul. Karklų w Nowej Wilejce. Główny architekt Wilna Mindaugas Pakalnis odniósł się do tego na swym koncie na Facebooku, nazywając to kompletnym nonsensem.
,,Budowa narodowego lub głównego wileńskiego stadionu piłkarskiego w Nowej Wilejce, co nagle usłyszeliśmy od rządu, jest oczywistym nonsensem. Większość mieszkańców Wilna mieszka na obszarach północno-zachodnich. A stadion ma być na południowym wschodzie. Oznacza to, że trzeba będzie przejechać przez całe miasto. Podróż transportem publicznym z obszarów zachodnich zajmie dużo czasu. Tak więc większość mieszkańców Wilna wsiądzie do samochodów i pojedzie przez miasto w kierunku Nowej Wilejki. Zapchają samochodami wszystkie podwórka w Nowej Wilejce. Tylko mieszkańcy tej dzielnicy przybędą na piechotę czy na rowerze. A na wzgórze szeszkińskie bez problemu na piechotę przyjdą mieszkańcy Szeszkinie, Fabianiszek i Wirszuliszek. Około 300 000 mieszkańców będzie mogło dotrzeć transportem miejskim w ciągu 20 min, na rowerze – w ciągu pół godziny, a na piechotę zajmie im godzinę. (…) Ten, kto proponuje budowę stadionu w Nowej Wilejce, nie zna się ani na zasadach zrównoważonego transportu, ani na współczesnej urbanistyce” – napisał M. Pakalnis.