Wszyscy zarejestrowani kandydaci muszą do 28 marca przedstawić Głównej Komisji Wyborczej po nie mniej niż 20 tys. podpisów za swoją kandydaturą. Dopiero po zebraniu podpisów zostaną oficjalnymi kandydatami w wyborach, które odbędą się 12 maja.
W rozmowie z Polskim Radiem dla Zagranicy Tomaszewski oświadczył, że ma spore szanse w wyborach prezydenckich.
„Dlaczego nie? Na pewno ktoś chciałby segregować kandydatów według narodowości. Myślę, że jest to sposób dosyć prymitywny i przestarzały. Bo dzisiaj ludzie wybierając kandydatów bardziej myślą, co mogą zrobić dla nich, dla wspólnego dobra, dla państwa, jaką mają reputację, jaką mają kompetencję, jakie doświadczenie polityczne i inne. To jest najważniejsze” – zaznaczył Tomaszewski.