Problem dzikich zwierząt w miastach narasta – a przepisów brak

W związku z niedawnym incydentem, gdy po ulicach Wilna przez kilka dni błąkał się dziki niedźwiedź, sejmowy Komitet Ochrony Środowiska zobowiązał Ministerstwo Środowiska do dokonania przeglądu systemu reagowania na obecność dzikich zwierząt na terenach zurbanizowanych. Resort ma miesiąc na przedstawienie wniosków.

zw.lt/BNS
Problem dzikich zwierząt w miastach narasta – a przepisów brak

fot. pexels.com

– Komitet zgodził się na miesięczny termin, w którym ministerstwo wspólnie z Departamentem Ochrony Środowiska ma przeanalizować cały system. Jeśli zabraknie odpowiednich przepisów czy potrzebne będą zmiany ustawowe, to przyjdą do nas z inicjatywą. W miarę możliwości będziemy wspierać – powiedział przewodniczący komitetu Linas Jonauskas.

Podkreślił on, że konieczne są jasne procedury, odpowiednia koordynacja i tzw. algorytmy działania, które wyraźnie określą, jak powinni postępować zarówno mieszkańcy, jak i służby w razie kontaktu z dzikimi zwierzętami.

– Brak koordynacji, brak gotowych procedur to poważny problem. Do dziś niektóre kwestie nie zostały rozwiązane – zaznaczył Jonauskas.

Potrzebę zmian potwierdził również dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska Giedrius Kadziauskas.

– W szczególności w miastach trzeba przyjrzeć się zasadom wydawania pozwoleń i przemyśleć, jakie rekomendacje dajemy mieszkańcom, np. co robić, gdy spotka się brunatnego niedźwiedzia. To są zadania, które musimy odrobić – powiedział.

Jak zaznaczyła konserwatystka Aistė Gedvilienė, posiedzenie komitetu zwołano w trybie nadzwyczajnym w odpowiedzi na sytuację, gdy „na terenie Wilna i jego okolic przez trzy doby błąkał się dziki zwierzak, stanowiąc zagrożenie dla ludzi i samego siebie”.

Według danych Centrum Opieki nad Dzikimi Zwierzętami, pierwsze zgłoszenia o niedźwiedziu wpłynęły w sobotnie popołudnie. Na miejsce udały się jednostki policji oraz Państwowej Straży Pożarnej i Ratowniczej (PAGD). Ponieważ nie udało się zlokalizować zwierzęcia ani ustalić jego nowej pozycji, uznano, że najprawdopodobniej powróciło do lasu.

Gdy pojawiły się kolejne zgłoszenia, niedźwiedziowi dano dobę na samodzielny powrót do natury. Gdyby to się nie udało, wdrożono by tzw. plan inwazyjny – uśpienie i bezpieczne przetransportowanie zwierzęcia do lasu.

Po tym zdarzeniu mer Wilna Valdas Benkunskas zlecił miejskim spółkom intensyfikację monitorowania dzikich zwierząt na terenie miasta.

PODCASTY I GALERIE