Janina Šimkuvienė, radna samorządu rejonu wileńskiego, witając zebranych podkreśliła, że w takim dniu niezwykle ważne jest, by wszyscy mieszkańcy Litwy, bez względu na narodowość, byli razem.
Gościem święta była sygnatariusz Aktu Niepodległości 11 marca Nijolė Oželytė. Odnosząc się do napięć w stosunkach polsko-litewskich polityk mówiła, że wszyscy obywatele Litwy są jednym narodem, bez względu na ich tożsamość narodową.
„Nie trzeba nawet o tym mówić, bo im więcej mówimy, tym bardziej się wydaje, że jesteśmy jacyś różni. Historia jest wspólna, wszystko jest wspólne i więcej było spraw pozytywnych niż negatywnych. Ale tak jak w życiu – dobro każdy szybko zapomina, a jeśli ktoś nam kiedyś wbił jakiś cierń pod paznokieć, to ciągle wspominamy, jak nas bolało, ciągle chcemy, by ktoś nas przeprosił. A trzeba zachowywać się tak, jak zachowują się na ulicy Brytyjczycy – ty go potrącisz na ulicy, a on cię przeprasza” – mówiła Oželytė.
W swoim długim przemówieniu sygnatariusz przypomniała też o tym, że wolność narodu nie jest wartością samą w sobie, jest jedynie możliwością. Według niej państwo jest takie, jak jego obywatele i od każdego z osobna zależy, jak będzie wyglądała władza i przyszłość.
W Rudominie koncertowały zespoły „Seni draugai”, „Pagirių dainoriai”, „Gija”, „Žiogeliai”, „Kolurija”. Po polsku o miłości do Litwy i Wileńszczyzny śpiewał zespół „Rudomianka”.
Po części artystycznej na uczestników koncertu czekał zapustowy poczęstunek.