„Tak naprawdę egzamin z języka litewskiego nie sprawił mi trudności. Oczekiwałam czegoś trudniejszego, a tematy mile mnie zadziwiły. Długo jednak nie mogłam się zdecydować, który wybrać, gdyż po prostu żaden do końca mnie nie przekonywał. Przyznam szczerze, że nie przygotowywałam się niemal wcale, dopiero już w drodze na egzamin przejrzałam swoje wcześniejsze prace, by wiedzieć, jakich błędów mam unikać” – opowiada Kamila Tomaszewska, maturzystka ze Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela, które zdobyła na egzaminie 100 punktów. Jak mówi, nie spodziewała się takiego wyniku.
„Uczę się dobrze, a mimo to przez cały miesiąc dręczyło mnie niemiłe przeczucie, że coś napisałam nie tak, o czymś zapomniałam. Teraz się czuję zadowolona i, co tu kryć, dumna z siebie, a przede wszystkim wdzięczna Bogu” – podkreśla Kamila. Planuje zostać na Litwie i tu studiować.
Takich uczniów jak Kamila w skali kraju jest mniej niż 1 procent – ogółem 0,83 proc. kandydatów otrzymało 100 punktów z egzaminu.
Czesław Dawidowicz, dyrektor gimnazjum Adama Mickiewicza w Wilnie, zauważa jednak, że nie każdy uczeń decyduje się na egzamin państwowy z języka litewskiego:
„Trzeba zwrócić uwagę na to, że tylko 60 proc. wybrało egzamin państwowy z języka litewskiego. Nie jest to duży procent w moim przekonaniu. Oznacza to, że 4 z 10 uczniów poszło na egzamin szkolny, to znaczy, że nie bardzo w siebie wierzą albo nie wybierają się na studia uniwersyteckie, przynajmniej te bezpłatne. Jest to pewna tendencja, w ubiegłym roku było podobnie. Moim zdaniem egzamin państwowy wybierają osoby zmotywowane, które czują się pewnie” – podkreśla dyrektor Mickiewiczówki.
„Tematy z zasady były łatwe, miałam jedynie problem z podanymi autorami. Temat, który wybrałam, był wdzięczny, gdyż odpowiadali mi autorzy, miałam dużo do powiedzenia, odnalazłam sporo kontekstów historycznych, społecznych i kulturowych, które mogłam przywołać. Po egzaminie jednak zaczęłam mieć wątpliwości, czy dobrze rozwinęłam temat, czy przywołałam odpowiednie argumenty” – mówi z kolei Magdalena Bielawska, uczennica Gimnazjum im. Adama Mickiewicza, również zdobywczyni „setki”. Zaznacza, że miała dobrą nauczycielkę, która „w ciągu dwóch lat wyćwiczyła mnie tak, że nawet w środku nocy potrafiłabym wszystko przypomnieć”.
Rozmówcy na razie nie podejmują się oceny, z czego wynika lepszy wynik maturzystów szkół mniejszości narodowych w tym roku.
„Może Centrum Egzaminacyjne mogłoby skomentować, czy został skorygowany system oceniania, bo wcześniej na pytanie zadawane na wszystkich konferencjach, dlaczego, jeśli twierdzimy, że system oświaty jest przygotowany do ujednoliconego egzaminu, jest taka różnica procentowa w zdawaniu egzaminu, nikt mi nie potrafił odpowiedzieć. Teraz różnica zmniejszyła się znacznie” – komentuje Adam Błaszkiewicz, dyrektor Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie.
„Ujednolicony egzamin jest dla nas mimo wszystko dowodem wielkiej niesprawiedliwości i szkody dla dziecka polskiego, ale jeżeli porównamy tegoroczne wyniki szkół mniejszości narodowych z rokiem poprzednim, są one lepsze” – mówi Józef Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”. „W tym roku 12,9 proc. uczniów nie zdało egzaminu, w ubiegłym roku odsetek ten wynosił 16,1 proc., a w roku 2014 – 16,3 proc. Wychodzi na to, że się nie poddaliśmy i sprawy idą do przodu, mimo że ciągle mamy wiatr w oczy” – dodaje Kwiatkowski.
W tym roku państwowy egzamin z języka litewskiego i literatury zdawało 19 187 kandydatów. 18 258 osób to uczniowie szkół z litewskim językiem nauczania, 929 – uczniowie szkół mniejszości narodowych.
