„Jest to doroczne spotkanie pracowitych gospodarzy i gospodyń, sąsiadów i znajomych. Całej rzeszy naszych przyjaciół z kraju i zza granicy. Wszystkim dziękuję za przybycie, wsparcie i przyjaźń. Dożynki w Solecznikach, tak jak i same Soleczniki łączą, bo zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy ludźmi solidarnymi, otwartymi i gościnnymi” – przywitał zebranych mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.
Po merze głos zabrała prezydent kraju. Grybauskaitė podkreśliła w swej mowie, że rejon solecznicki jest rejonem z dużą perspektywą i widzi w nim „ogromny potencjał”. „Bardzo się cieszę, że jest tu tak mnóstwo młodzieży, tak dużo dzieci – to oznacza, że ten kraj jest żywy, chociaż znajduje się przy granicy. Często myślimy, że w strefie przygranicznej gorzej się żyje” – oświadczyła prezydent.
Grybauskaitė powiedziała też kilka zdań po polsku, aby podkreślić, że szanuje jednakowo wszystkich mieszkańców Litwy. ,,Wszyscy jesteście Litwinami, dlatego, że żyjecie na Litwie, pracujecie, rodzinę macie z Litwy i jesteśmy jedną gospodarką’’ – powiedziała prezydent.
Grybauskaite: Komorowski jest moim przyjacielem
Później na scenie zaprezentowano wileńskie tradycje dożynkowe, poświęcono chleb, który następnie został przekazany merowi i prezydent.
Po części oficjalnej Grybauskaitė odwiedziła stoiska, ponieważ każda gmina w rejonie miała swój pawilon. Po drodze mieszkańcy chętnie się witali i robili sobie z prezydent zdjęcia, nastolatkowie z kolei prosili o „selfie”. Ze swojej strony Grybauskaitė rozdawała dzieciakom cukierki.
Na dożynki w Solecznikach przybyło wiele gości z Polski. Imprezę odwiedził były ambasador RP na Litwie, a obecnie prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” Janusz Skolimowski. Przybył również prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski. Polską ambasadę reprezentował Konsul Generalny Stanisław Cygnarowski. Przybyła też liczna reprezentacja polityków AWPL.