Dawidowicz: Rodzice muszą mieć wpływ na wybór dyrektora szkoły

„ Sądzę, że kadencyjność jest dobra, jeśli jest zdrowa i przemyślana” - skomentował dla zw.lt pomysł wprowadzenia kadencji dla dyrektorów szkół wieloletni dyrektor Gimnazjum im. Adama Mickiewicza Czesław Dawidowicz.

Antoni Radczenko
Dawidowicz: Rodzice muszą mieć wpływ na wybór dyrektora szkoły

Fot. Joanna Bożerodska

Premier Saulius Skvernelis oświadczył dzisiaj, że popiera pomysł wprowadzenia ograniczonych kadencji dla dyrektorów szkół. „Można zapewnić przejrzysty proces wprowadzenia kadencji i problem powinien być rozwiązany” – oświadczył w wywiadzie dla Žinių radijas szef rządu.

Dawidowicz: Nie trzeba takich rzeczy się bać

„Myślę, że to jest temat, który na Litwie ciągle brzmi i z którym nie może uporać się żadna władza. Tutaj jest wiele aspektów. Nie chciałbym podkładać głębokiej filozofii, ale jeśli spojrzymy na praktykę Europy, to w różnych krajach są różne rozwiązania. W sąsiedniej Polsce na drugą kadencję przedłuża kuratorium, jeśli chce, a później dyrektor powinien startować w konkursie. W Danii dyrektorem można być ile się chce lub dopóki władza uznaje, że dobrze wykonuje się pracę ” – powiedział zw.lt Czesław Dawidowicz, wieloletni dyrektor Gimnazjum im. Adama Mickiewicza.

„Nie sądzę, że kadencyjność jest niedobra. Istnieje u nas taki pogląd, że jest to zbyt krótki czas, aby coś zrobić. Mam tylko pewną wątpliwość, czy raczej nie jestem dobrze rozeznany, jak organizują się konkursy na objęcie stanowiska dyrektora. Mam przykłady z ostatnich lat, kiedy wybierano ludzi z pewnego klucza. Sądzę, że kadencyjność jest dobra, jeśli jest zdrowa i przemyślana. Większość dyrektorów wypowiada się za odrzuceniem tego pomysłu. Podchodzi się do tematu bardzo prozaicznie. Ja sadzę, że nie trzeba takich rzeczy się bać” – podzielił się przemyśleniami dyrektor „Mickiewiczówki” oraz podkreślił, że system powinien być bardziej udoskonalony.

Dawidowicz: Rodziców trudno zmanipulować

Saulius Skvernelis powiedział, że udział w wyborze dyrektora szkoły muszą mieć również nauczyciele, uczniowie oraz rodzice. Dawidowicz zgadza się z premierem, że rodzice muszą mieć większy wpływ na wybór dyrektora. „To jest konieczne, jeśli mówimy o demokratyzacji. Nie mogą tego robić tylko urzędnicy. To jest element niezbędny (….) Rodzice bardziej znają sytuację w szkole. Wiedzą czym kieruje się dany kandydat w podejmowaniu konkretnych decyzji. To jest konieczne. Nie wiem odnośnie uczniów, ale nauczyciele i rodzice na pewno musieliby mieć znacznie większy wpływ niż mają dzisiaj” – oświadczył Dawidowicz.

Dyrektor sądzi, że rodziców o wiele trudniej zmanipulować przy wyborze kierownika placówki oświatowej. „Każdy rodzic jest świadom tego, że od nauki w szkole zależy przyszłość jego największej inwestycji, czyli dziecka. Zmanipulowanie rodzica będzie bardzo trudne, bo nie pięknymi słowami kandydata będzie się kierował. Będzie patrzeć głębiej. Być może jeden rodzic albo dwóch rodziców może dać się zmanipulować. Jednak jeśli większość wytypuje kandydatów do tej komisji (odpowiedzialnej za wybór dyrektora – przyp.red.), to będzie myślała o przyszłości. Lżej jest zmanipulować uczniów, bo kierują się innymi zasadami. Znacznie trudniej zmanipulować nauczycieli, a już bardzo trudno zrobić to z rodzicami. Bo rodzic wie, że najważniejsze dla niego jest wykształcenie jego dziecka i różnymi hasłami niewiele można uzyskać” – zaznaczył Dawidowicz.

We czwartek (5 stycznia) Dalia Grybauskaitė zorganizowała naradę z przedstawicielami resortu oraz samorządów dotyczącą tej kwestii. Z posiadanych przez ośrodek prezydenckich informacji wynika, że na Litwie jest 1 tys. 708 dyrektorów szkół, z których 60 proc. ma ponad 15-letni staż zarządzania placówkami. W 500 szkołach dyrektorzy pracują nawet 30 lat.

PODCASTY I GALERIE