Daszkiewicz jeszcze nie płaci kary za dwujęzyczne tabliczki

Dyrektor administracji rejonu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz nie zaczął jeszcze płacić kary w wysokości 43 tys. litów, nałożonej na niego przez sąd za nieusunięcie polskich tabliczek z prywatnych posesji.

BNS
Daszkiewicz jeszcze nie płaci kary za dwujęzyczne tabliczki

Fot. Antoni Radczenko

Jak powiedział B. Daszkiewicz litewskim dziennikarzom, nie płaci grzywny, bo nie ma pieniędzy. Wcześniej urzędnik deklarował, że będzie prosił o rozłożenie kary na raty. Jak poinformował, rozmawiał już o tym z komornikiem Terezą Gerasimowicz.

„Rozmawiałem z komornikiem, nie ma ona jeszcze polecenia. Jak będzie miała polecenie, wyznaczy mi jakąś sumę do zapłacenia” – mówił Daszkiewicz agencji BNS.

W końcu lutego w rozmowie z zw.lt B. Daszkiewicz wspominał, że będzie prosił o wsparcie finansowe ze środków, zebranych na ten cel przez Związek Polaków na Litwie. Na znak solidarności i w wyrazie poparcia dla dwujęzycznych tabliczek swoje datki przekazywali zarówno mieszkańcy Wileńszczyzny, jak i rodacy z Polski. Goszczący na Litwie posłowie PiS przekazali 30 tys. złotych, pochodzących ze składek członkowskich partii. 10 tysięcy litów przekazał lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemar Tomaszewski. W samym rejonie solecznickim zebrano ponad 30 tys. litów.

Sprawa Daszkiewicza swój początek ma w roku 2008 r., kiedy Wileński Okręgowy Sąd Administracyjny nakazał dyrektorowi administracji samorządu rejonu solecznickiego usunąć tabliczki z dwujęzycznymi – polskimi i litewskimi – nazwami ulic z domów w różnych miejscowościach rejonu solecznickiego. Sprawa dwujęzycznych tablic kilkakrotnie była rozpatrywana w sądach różnych instancji.

23 grudnia 2013 r. Wileński Sąd Okręgowy orzekł, że Daszkiewicz musi zapłacić karę w wysokości 43 tys. 400 litów za każdy dzień zwłoki w wykonywaniu orzeczenia sądu z 25 września 2008 r.

PODCASTY I GALERIE