W ciągu najbliższych 10 dni przy ulicy Bokšto 2 będzie można nabyć prace piętnastu polskich niezależnych projektantów i jubilerów. „Litewski rynek na pewno jest mniejszy niż w Polsce. Czy atrakcyjny, to się okaże dzisiaj i przez następne 10 dni, bo do końca nie wiem, jakie są gusta. Litwa dlatego, że mamy tutaj znajomych. Oni mają butik, a my skupiamy projektantów. Podczas rozmów zastanawialiśmy się, dlaczego mielibyśmy nie spróbować? Im się pomysł spodobał, nam również” – wytłumaczył dla zw.lt Michał Juda, współwłaściciel Showroomu.
Michał jest przekonany, że ceny produktów z Showrommu dla zwykłego człowieka są przeciętne, bo zaczynają się od mniej więcej 60 złotych. Kolejnym atutem tego miejsca jest to, że młodzi, niezależni projektanci zawsze wyprzedzają istniejące trendy. Duże brandy są bardziej powściągliwe w stosunku do nowości.
„Zaprosiliśmy ich, ponieważ tworzą tu bardzo ciekawi projektanci. Na litewskim rynku jest popyt, ale nie ma podaży. Są butiki, wszędzie jednak jest to samo. Chcieliśmy nowości” – wyjaśniła zw.lt Justė Pupkevičiūtė, jedna z kierowników Springs.
Wczoraj na prezentację przybył znany litewski projektant Aleksandras Pogrebnojus. Zawitała również młoda wileńska projektantka Ewa Baliul. „Podoba mi się. Jest kilka fajnych rzeczy” – powiedziała zw.lt E. Baliul.
Ubrania Showroomu będzie można nabyć w Wilnie w dniach 12-21 grudnia w sklepie Spring przy ulicy Bokšto 2.
Warszawski Showroom prezentuje w Wilnie następujące marki: Herzlich Wilkommen, DEEP TRIP, „LOUS“, Mozcau, Mulholland Life, Nubee, The Hive, Unikke Design, US, Anoi, Mia Manufacture, KOMBOKOLOR, MeWant, Hold Me Tights, Piotr Czachor.