Przewodniczący socjaldemokratów Gintautas Paluckas zapewnia, że mer zdobędzie poparcie tylko wówczas, gdy skończy kształtować koalicję rządzącą. Tymczasem Valdas Benkunskas, starosta frakcji konserwatystów, którzy przeszli do opozycji, zachęca Šimašiusa, aby pomyślał o dymisji.
„Sądzę, że podczas głosowania rada wyraziła nie tylko swoje poparcie dla Almy Vaitkunskienė, lecz także wyraziła brak zaufania wobec mera, jego argumentów, stanowiska, propozycji i decyzji, które ma on prawo podejmować zgodnie z prawem” – mówi Benkunskas.
Z kolei Edyta Tamošiūnaitė z AWPL-ZChR, która zastąpiła Benkunskasa na stanowisku wicemera Wilna, uważa, że skoro mer zgłaszał kandydaturę dyrektor administracji, to po utracie zaufania włodarza miasta nie powinna ona dalej pełnić swoich obowiązków. Tamošiūnaitė powiedziała agencji BNS, że frakcja będzie popierała liberałów pozostając w opozycji, a w kwestii zawarcia koalicji w wileńskim oddziale partii „trwają konsultacje”. Nie ma terminu, kiedy mają one być zakończone.
„Jeżeli mer nie ufa wyznaczonemu przez siebie dyrektorowi administracji, a mer został wybrany w wyborach bezpośrednich, popieramy stanowisko mera” – powiedziała wicemer z ramienia AWPL-ZChR.
Podczas wczorajszego głosowania za zwolnieniem Almy Vaitkunskienė opowiedziało się 23 radnych, 24 było przeciwko, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
