Z nieoficjalnych wypowiedzi ludzi z otoczenia prezydenta – wskazuje „Lietuvos rytas” – wynika, że AWPL-ZChR nie jest do końca zdecydowana co do pozostania u władzy i istnieje tu sprzeczność między stanowiskiem Waldemara Tomaszewskiego a części „elity partii”.
„Właśnie z tego powodu AWPL-ZChR tak długo zwlekała z odpowiedzią na temat dołączenia do koalicji, a Waldemar Tomaszewski przegrał w tej kwestii głosowanie w radzie partii, która zadecydowała, że należy być u władzy” – pisze Vytautas Bruveris.
Stwierdzenie, że Tomaszewski „przegrał” w kwestii kształtowania stanowiska swojej partii i uległ innym jej członkom, wydaje się jednak być zbyt dalekie od rzeczywistości.
„Gdyby Tomaszewski utracił posłuszeństwo partii, byłby to ruch tektoniczny na Wileńszczyźnie. Na pewno byśmy o tym usłyszeli. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że to właśnie Tomaszewski przeforsował przystąpienie do koalicji rządzącej, wbrew niechęci niektórych członków frakcji parlamentarnej” – mówi publicysta Aleksander Radczenko.
„Nie wiemy tak naprawdę, co się dzieje wewnątrz AWPL-ZChR – partia jest tworem zamkniętym, panuje tam jednowładztwo, niewiele trafia do opinii publicznej. Do tej pory było wiadomo, że panuje tam monarchia absolutna w osobie Waldemara Tomaszewskiego. Aczkolwiek teraz ta monarchia absolutna zderzyła się z rzeczywistością bardzo nieprzyjemną – okazało się, że na dzień dzisiejszy w szeregach partyjnych i nawet wokółpartyjnych nie ma zbyt wielu potencjalnych kandydatów na ministrów” – ocenia z kolei politolog Andrzej Pukszto z Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie.
„Waldemar Tomaszewski otaczał się zawsze słabszymi od siebie i na dzień dzisiejszy partia skupia polityków – również w parlamencie – rangi samorządowej, rangi starostwa, ale nie rangi kraju. Żeby być ministrem, trzeba po pierwsze mieć pewne rozeznanie w obejmowanym temacie, po drugie doświadczenie polityczne, aby znaleźć poparcie w Sejmie i w rządzie. Partia idzie po władzę, ale lista kandydatów do objęcia stanowisk ministerialnych jest niezwykle krótka” – stwierdza Pukszto.
Wiadomo, że w tym tygodniu prezydent Gitanas Nausėda planuje spotkania z wskazywanymi wcześniej kandydatami na ministrów od AWPL-ZChR – Jarosławem Narkiewiczem i Władysławem Kondratowiczem. Premier Saulius Skvernelis nie nazwał jeszcze tych nazwisk oficjalnie, mimo że miał to zrobić w ubiegły piątek.
“Obecnie komentowanie czegokolwiek byłoby ani bardzo solidne, ani ciekawe” – mówi zw.lt kandydat na ministra spraw wewnętrznych Jarosław Narkiewicz. „Odbywają się rozmowy, prezydent przygląda się sytuacji. Moja kandydatura jest rozpatrywana, chociaż premier nie zgłosił jeszcze kandydatów. Piłka jest po ich stronie, nic więcej nie mogę komentować” – podsumowuje Narkiewicz.