
„Widzimy, że relacje litewsko-chińskie rozwijają się, ale niestety to dotyczy tylko gospodarki. Widzimy, że są wymieniane tylko kwestie handlowe i gospodarcze” – powiedział dziennikarzom przedstawiciel Grupy Robertas Mažeika.
„Sądzimy, że trzeba przypominać również o prawach człowieka. To nasz obowiązek” – dodał aktywista.
W pikiecie uczestniczyło ok. 10 osób. Uczestnicy protestu mieli plakaty „Stand for Tibet”, Tibet burning”.
Prezydent Litwy w piątek udaje się do Sznghaju na targi międzynarodowe, gdzie spotka się m.in. z prezydentem Chin.
Władze Chin niejednokrotnie apelowały do państw UE o potrzebie wzmocnienia relacji gospodarczych, które mogłyby stać się przeciwwagą USA.
Autonomia Tybetu została zlikwidowana w 1951 roku. Od tego czasu duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama przebywa na uchodźstwie.