W Wilnie rozpoczęły się uroczystości poświęcone 73. rocznicy operacji Ostra Brama - wyzwolenia Wilna w 1944 roku. W południe kombatanci Armii Krajowej, przedstawiciele Ambasady RP w Wilnie i społeczności polskiej złożyli na Rossie kwiaty na grobach akowców i oddali hołd poległym. "W Polsce, gdy mówimy o powstaniu warszawskim, pojawiają się czasami dyskusje, czy warto było przelewać krew, poświęcać tyle istnień ludzkich. Zadając sobie pytanie - czy warto było przelewać krew - tu, na Wileńszczyźnie, warto mieć na uwadze dwa elementy. Po pierwsze, Żołnierzom Armii Krajowej udało się wyzwolić Wilno spod jarzma okupacji faszystowskiej. Polska flaga zawisła na Górze Giedymina. Wprawdzie był to krótki okres, ale ciężko było wówczas przewidzieć zdradę ze strony dowództwa, żołnierzy czy władz radzieckich. Druga rzecz, jaką trzeba mieć na uwadze, to to, że doświadczenia II wojny światowej, również te wileńskie, pozwoliły na powstanie nowego ładu na świecie. To, że dzisiaj zarówno Polska, jak i Litwa są razem w NATO, że mamy silny Sojusz Północnoatlantycki, co wczoraj zostało potwierdzone podczas wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w Warszawie, co było wcześniej udowodnione podczas szczytu NATO w Warszawie, to właśnie w pewnej mierze jest efekt tych doświadczeń, również wileńskich. O tym należy pamiętać, że ta krew, te cierpienia żołnierzy walczących, później interenowanych, wywiezionych gdzieś na Sybir, nie poszły na marne" - powiedziała chargé d'affaires ambasady RP na Litwie Maria Ślebioda, zapraszając zebranych do uczczenia poległych żołnierzy Armii Krajowej minutą ciszy. W sobotę rozpoczną się trzydniowe uroczystości organizowane przez Stowarzyszenie Łagierników Żołnierzy Armii Krajowej.