„Nasza szkoła wytworzyła bardzo bogatą tradycję, swój klimat i przede wszytkim łączy różnych ludzi – nauczycieli oraz rodziców, uczniów i absolwentów. Szkoła od zawsze mogła pochwalić się sukcesami i osiągnięciami naukowymi i sportowymi, kadra pedagogiczna nigdy nie bała się wyzwań, wokół szkoły zawsze gromadziły się osoby twórcze, kreatywne, poszukujące najlepszych rozwiązań oraz owarte i wrażliwe na potrzeby dzieci. Dzięki ich entuzjazmowi i zaangażowaniu udało się stworzyć szkołę taką jaka jest dzisiaj – przyjazną i otwartą na nowości” – podkreśliła Danuta Silienė.
Nasza szkoła wytworzyła bardzo bogatą tradycję, swój klimat i przede wszytkim łączy różnych ludzi
Dzisiaj „Syrokomlówka” to 888 uczniów, 38 klas, 101 nauczyciel. W ciągu 60 lat świadectwa maturalne otrzymało 3269 absolwentów. Było wśród nich 48 złotych medalistów, 45 srebrnych, 165 osób otrzymało dyplomy z wyróżnieniem. Szkoła szczyci się wysokim poziomem nauczania – od lat około 80 proc., a w ostatnich latach ponad 90 proc. absolwentów dostaje się na studia wyższe na Litwie i za granicą. Placówka co roku ma wysokie notowania w konkursie Macierzy Szkolnej „Najlepsza szkoła, najlepszy nauczyciel”, a dwa razy została laureatką tego konkursu. Dumą szkoły jest zespół pieśni i tańca „Wilenka”.
Bogata i trudna historia
Początków szkoły należy szukać przy ulicy Wiłkomierskiej (Ukmergės), gdzie po wojnie w dwóch kamieniczkach mieściła się polsko-rosyjska szkoła siedmioletnia. Oficjalna historia szkoły mierzona jest od roku 1954, kiedy szkoła awansowała do miana średniej i nadano jej numer 19. Wkrótce jednak nastały dla szkoły niełatwe czasy. Rozpoczęty w 1961 roku remont się przedłużał, a uczniowie latami uczyli się w budynkach innych szkół. Po zakończeniu remontu budynki szkolne przekazano przedsiębiorstwu budowlanemu – szkoła została bez własnego lokum. Kolejnym ciosem była decyzja o zlikwidowaniu polskiej szkoły, podjęta przez Ministerstwo Oświaty. W obronie placówki stanęli nie tylko nauczyciele i administracja placówki – wiele trudu przypadło także rodzicom, a szczególnie członkom komitetu rodzicielskiego Stanisławie Zawadzkiej i Tadeuszowi Milczarskiemu. Obijanie progów urzędniczych nic nie dało. Zamiar zbudowania polskiej szkoły nie znalazł poparcia u władz republiki. Rodzice zdecydowali sie szukać sprawiedliwości w Moskwie, gdzie udawali się dwukrotnie. W końcu zapadła decyzja na najwyższym szczeblu i w Wilnie wyznaczono plac budowy pod nową szkołę. Praca w nowym budynku na Śnipiszkach rozpoczęła się w 1971 roku.
Nadanie szkole imienia Władysława Syrokomli nastąpiło w 1989 roku. W 1991 roku szkoła otrzymała swój sztandar, ufundowany przez Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej w Olsztynie. O obecności patrona przypomina także izba pamięci, założona przez polonistkę Łucję Mołczanowicz.
Największa i najlepsza
Do historii szkoły, która nie tylko spoczęła na kartach kronik, ale dla wielu jest dziś inspiracją do kontynuowania pracy na rzecz szkolnictwa polskiego, niejednokrotnie podczas tego wieczoru powracali goście święta.
Jesteście tym sztandarem naszej oświaty, o którą zabiegaliśmy, zabiegamy i będziemy zabiegali
„Szkoła im. Wł. Syrokomli jest największą szkołą polską na Litwie, często jest najlepszą szkołą polską na Litwie i na pewno jesteście tym sztandarem naszej oświaty, o którą zabiegaliśmy, zabiegamy i będziemy zabiegali przez długie lata. Oświatę polską musimy zachować, jak by nie było trudno. I na pewno zachowamy mając tak dobrych nauczycieli, tak zdolnych uczniów i tak dobrze zorganizowaną wspólnotę szkolną” – mówił przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, europoseł Waldemar Tomaszewski.
W imieniu polityków AWPL zapewnił zebranych, że polskim szkołom nic nie grozi, a „wszystkie te poczynania to tylko próby, które nas wzmocnią”. Mimo że porównał sytuację w szkolnictwie polskim do strajku we Wrześni w latach 1901-1902, kiedy to polskie dzieci protestowały przeciwko germanizacji i biciu przez pruskich nauczycieli, Waldemar Tomaszewski był jednak nastawiony optymistycznie.
“Dzisiaj dzięki waszej pracy społecznej oświatą w mieście Wilnie kierują nasi przedstawiciele. Jest to wymowne i ważne. Wspólnymi siłami pokonamy wszelkie trudności” – dodał lider AWPL.
Trzeba kolejnych ministrów
„Uczniowie mówili dziś podczas przedstawienia, że 60 lat minęło jak jednak chwila. Siedząc na widowni myślałam, czy to prawda. Chyba nie. W ciągu 60 lat ile włożono pracy, ile oddano sił, ile przekazano serca i miłości – czyżby to mało?” – rozważała wiceminister oświaty Edita Tamošiūnaitė, dodając, że wychowanie tysięcy absolwentów w polskim języku i kulturze to zasługa zarówno tych, którzy pracowali w szkole przed 60 laty, jak i tych, którzy pracują w niej dzisiaj.
Zdrowy rozsądek i wiara w zachowanie tożsamości sprawia, że oddamy dzieci do tej najlepszej szkoły polskiej
„Czasy dla polskiego szkolnictwa są niełatwe, być może nam, rodzicom, przychodzi czasami do głowy myśl, że nie warto się wysilać, może oddać dziecko do szkoły litewskiej. Ale zawsze zdrowy rozsądek i wiara w zachowanie tożsamości sprawia, że oddamy do tej najlepszej szkoły polskiej” – mówiła wiceminister energetyki Renata Cytacka, która przekazała też wyrazy uznania i podziękowania od absolwenta szkoły – ministra Jarosława Niewierowicza. Jak zażartowała, na razie „Syrokomlówka” to jedyna szkoła, która ma wśród swoich absolwentów ministra.
„Trzeba nam kolejnych ministrów, noblistów – mamy poetę, ale czemu nie sięgnąć po więcej? Naprawdę wszystko zależy od nas samych” – dodała R. Cytacka.