„Wcześniej niż później Ukraina będzie rzeczywistym składnikiem demokratycznej Europy; później niż wcześniej Rosja pójdzie w jej ślady, o ile nie wyizoluje się i nie stanie pogrążonym w stagnacji reliktem imperializmu. Jest tylko kwestią czasu, kiedy rosyjskie elity uzmysłowią sobie, że polityka twardej ręki Putina ma niewielkie szanse sukcesu. Wcześniej lub później przestanie być prezydentem, a wyłaniająca się nowa klasa średnia dojdzie do wniosku, że jedyną sensowną drogą jest przekształcenie Rosji w rzeczywiście nowoczesne, demokratyczne, a być może nawet czołowe europejskie państwo” – napisał Z. Brzeziński.
Zdaniem Brzezińskiego spontaniczny wybuch ukraińskiego patriotyzmu, wywołany niezgodą na metody rządzenia, świadczy o tym, że aktywność niepodległościowa staje się najważniejszym elementem życia politycznego w tym kraju, zwłaszcza ludzi młodych.
„Dwie dekady niepodległości, rosnącej dumy z odkrycia na nowo ukraińskiej historii i obserwowania korzyści, które zachodni sąsiedzi Ukrainy odnoszą ze związania się z Europą, tworzą nowe myślenie. Nie wyznacza go antyrosyjskość, lecz utwierdzenie odrębnej historycznie tożsamości ukraińskiej jako kulturowo autentycznej części szeroko rozumianej Europy” – podkreślił politolog.
Podobne tendencje Brzeziński obserwuje także na Białorusi i Rosji.
Brzeziński jest przekonany, że po zakończeniu rządów Władimira Putina Rosja będzie zbliżała się z Europą i demokratyzowała się.