
W oświadczeniu dla mediów premier podkreślał, że „działanie władz białoruskich” można określić jako „branie zakładników”. – Władze białoruskie stosują to na coraz szerszą skalę. To działanie absolutnie niezgodne z jakimikolwiek standardami międzynarodowymi – dodawał.
Morawiecki zapewnił, że poruszy tę sprawę na posiedzeniu Rady Europejskiej.
– Pomiędzy narodem polskim a białoruskim powinniśmy budować mosty, a nie mury. Nie szukać kozła ofiarnego, tak jak dzieje się to w przypadku aktualnych władz białoruskich, które robią wszystko, by niszczyć dobre relacje między Polakami, a Białorusinami. Nie udaje im się to, więc zaostrzają swoje metody – mówił.
– Wszyscy Białorusini, którzy żyją w Polsce mogą cieszyć się normalnym, spokojnym i godnym życiem. Żądamy tego samego od Białorusi – dodawał premier.
Premier przekazał, że we wtorek, do MSZ został wezwany charges d’affaires Białorusi. – Został mu przekazany zdecydowany protest z naszej strony – mówił.
– Apelujemy do władz białoruskich, żeby przestały szykanować Polaków, by przestały traktować Polaków jak zakładników. We wszystkich możliwych miejscach będziemy ujmować się za Polakami. Będziemy przypominać o losie Polaków – mówił.
„Bezzasadne wyroki”
Do sprawy odniósł się również wiceminister SZ Marcin Przydacz.
– W naszym przekonaniu Związek Polaków na Białorusi nie złamał prawa. Te arbitralne wyroki wydają się nam bezzasadne – przekazał wicemnister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.
Dodał, że aktualnie na Białorusi występuje „nasilenie działań represyjnych wobec Polaków.
Kilkadziesiąt minut wcześniej MSZ przekazało, że Rada Praw Człowieka ONZ powołała w środę nowy mechanizm międzynarodowy służący dochodzeniu odpowiedzialności za naruszenia praw człowieka na Białorusi.
Na podst. polsatnews.pl