• Świat
  • 23 grudnia, 2020 17:26

Zamęt na granicy brytyjsko-francuskiej

Tysiące kierowców nie mogą powrócić z Wielkiej Brytanii na kontynent w związku z decyzją francuskiego rządu o blokadzie wjazdu na teren Francji.

zw.lt
Zamęt na granicy brytyjsko-francuskiej

AP

Francja obiecywała otworzyć granicę o północy z 22 na 23 grudnia, jednak nic takiego się nie stało. Choć na Francję naciska KE, Niemcy, Polska i inne kraje, Paryż nie zgadza się na przepuszczenie ciężarówek i domaga się przeprowadzenia testów kierowców na obecność koronawirusa.

W związku z informacją o nowym szczepie koronawirusa, który wykryto w Wielkiej Brytanii, wiele europejskich krajów, w tym i Litwa, zdecydowało się zakazać lotów z Wielkiej Brytanii. Francja postanowiła także zamknąć tunel pod kanałem La Manche, a więc jedyną (inną niż morska) drogę łączącą Wielką Brytanię z Europą kontynentalną. Decyzja spowodowała, że na granicy z Francją utknęło mnóstwo kierowców, m.in. z Polski.

W okolicach Dover i Folkestone już wcześniej panował wzmożony ruch. Powodem jest koniec brexitowego okresu przejściowego. 1 stycznia przyszłego roku zmienią się zasady, ale nie wiadomo na jakie, bo w rokowaniach między Unią a Londynem trwa impas. W efekcie firmy chciały zdążyć z dostawami przed końcem grudnia, stąd ogromne nagromadzenie ciężarówek na granicy.

Większość kierowców TIR-ów stojących w Wielkiej Brytanii jest spoza Francji, uważają, że jadąc tranzytem przez ten kraj nie powinni poddawać się testom, aby jak najbardziej skrócić czas przejazdu.

„Według mnie, te testy to głupota, bo jak się nie ładuję, to w 30 minut przejeżdżam przez Francję i jestem w Belgii. Po co te testy, jeśli jestem w tranzycie przez Francję?“ – dziwi się jeden z polskich kierowców w rozmowie z polskimi dziennikarzami.

Francuska blokada granicy spowodowała, że w Zjednoczonym Królestwie zaczyna brakować świeżych owoców i warzyw. W normalnych okolicznościach Wielka Brytania importuje blisko połowę świeżych warzyw i większość owoców. Braki w zaopatrzeniu widać już na półkach w sklepach, a niektóre sieci już teraz zaczynają reglamentować niektóre produkty.

Sytuację próbuje wykorzystać niemiecka Lufthansa, która rozpoczęła przewozy świeżych warzyw i owoców z Fraknfurtu do Doncaster.

Lufthansa, której pasażerskie samoloty stoją w większości bezczynnie (podobnie jak praktycznie wszystkich linii lotniczych), rozważa nawet wykorzystywanie samolotów pasażerskich do transportu towarów.

Na podst. RP, GW.

PODCASTY I GALERIE