Szef polskiej dyplomacji składa oficjalną wizytę w Szwecji, która 1 stycznia br. przejęła z rąk Czech półroczną prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. W czwartek rozmawiał z przewodniczącym Riksdagu (parlamentu) Andreasem Norlenem o szwedzkiej prezydencji, bezpieczeństwie energetycznym, sankcjach na Rosję i wsparciu dla Ukrainy. W piątek spotka się z szefem szwedzkiej dyplomacji Tobiasem Billstroemem.
Rau podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że również w piątek będzie podnosił kwestię szwedzkiego przewodnictwa w Radzie UE.
„Szwecja ma pewne instrumenty, które – jeśli dobrze wykorzystane, w zręczny sposób – mogą doprowadzić (…) przy sprzyjających okolicznościach do rozpoczęcia procesu akcesyjnego Ukrainy w procedurach unijnych” – powiedział.
Ale – jak zaznaczył – wymaga to, z jednej strony, szwedzkiej determinacji, a z drugiej – wsparcia podobnie myślących państw, które są przekonane, co do tego, że Ukraina powinna skutecznie dążyć do członkostwa w UE.
„I tu rzeczywiście jest to takie okno możliwości, ta szwedzka prezydencja, dlatego, że mamy powody zakładać, że kraje, które później obejmą tę prezydencję (w UE) mogą być mniej przekonane, do takiego rozwiązania (akcesji Ukrainy do UE)” – zauważył szef polskiej dyplomacji.